Jeśli ktoś ma wygrać na Olimpijskim, to właśnie KS Toruń. Mecz już w niedzielę

63 punktyz MrGarden GKM Grudziądz, 52 z Unią Tarnów, 50 ze Stalą Gorzów i aż 57 z Unią Leszno - to dorobek wrocławian na swoim torze w tym sezonie. Nawet jedyna domowa porażka - 42:48 z Falubazem Zielona Góra - nie zmienia faktu, że Betard na swoim torze jest niezwykle mocny.

- To mocna drużyna. Trafił z parą juniorów, udane w ekstralidze debiutuje Vaclav Milik, Tai Woffinden to obecnie chyba numer 1 na świecie. W sumie cała drużyna jedzie swoje i na pewno nie będzie łatwo tam o dobry wynik. Po remisie na własnym stadionie liczy się dla nas praktycznie tylko zwycięstwo - mówi Jacek Gajewski, menedżer KS Toruń.
"Anioły" jednak zwykle czują się tam bardzo dobrze. Przed rokiem torunianie wygrali na Dolnym Śląsku 58:32. W sumie od 2010 roku zwyciężyli we Wrocławiu w pięciu z sześciu spotkań (jedyna porażka dwa lata temu 49:41). Zwykle bardzo szybki na Olimpijskim jest Chris Holder, który w barwach wrocławskiej drużyny zaczynał karierę na polskich torch w 2007 roku.

W niedzielę recepta na zwycięstwo jest tylko jedna: - błyskawicznie startować. Oglądałem mecze z Wrocławia i na odzyskanie pozycji na dystansie nie ma co liczyć. Wyprzedzić rywala może tylko wtedy, gdy ten popełni ewidentny błąd. jedna ścieżka przy krawężniku bywa także czasami powodem groźnych upadków, gdy wszyscy chcą tam się wcisnąć po starcie - dodaje Gajewski.

Początek meczu w niedzielę o godz. 17. Transmisja w nsport.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje