Jeszcze w czwartek, były dyrektor szpitala Marek Nowak tak się wypowiadał do obecnych władz szpitala: - "Pozbyliście się jedynego miejsca do pełnej izolacji! To był budynek z oddziałem pulmonologicznym z osobnymi instalacjami i specjalistycznym sprzętem do wspomagania oddechu"!
Selekcja w namiotach
Izabela Hirsch - Lewandowska z działu marketingu szpitala w Grudziądza, uspokaja że mimo iż obecnie w tym budynku znajdują się inne jednostki [red. oddział opiekuńczo - leczniczy i przychodnia zdrowia], to na wypadek epidemii koronawirusa i potrzeby hospitalizacji pacjentów, właśnie ten budynek zostanie przekazany do opieki nad pacjentami zarażonymi.
- Przeniesiemy pacjentów z oddziału opiekuńczo - leczniczego do innych szpitalnych oddziałów. Także zmieni wówczas lokalizację przychodnia zdrowia - wyjaśnia Izabela Hirsch - Lewandowska. - Na oddziale po pulmonologii znajduje się 68 łóżek.
WAŻNE: Szpital w Grudziądzu ogranicza odwiedziny u chorych
Dodajmy, że jest to wariant naprawdę kryzysowy. Podkreślamy, że szpital w Grudziądzu został zakwalifikowany w naszym województwie do kategorii "B", czyli tzw. "drugiego rzutu", na wypadek gdyby w regionie zostały zajęte wszystkie miejsca w szpitalach gdzie są oddziały zakaźne. A takie są: w Bydgoszczy, Toruniu i Świeciu. Dopiero w dalszej kolejności, pacjenci będą trafiali do Włocławka, Inowrocławia i Grudziądza.
- Gdyby wystąpiła epidemia koronawirusa i liczba pacjentów przyjmowanych do szpitala by rosła, przewiduje się możliwość wstępnej selekcji pacjentów w specjalnych namiotach - podsumowuje Izabela Hirsch - Lewandowska.
Są płyny dezynfekcyjne. Kończą się zapasy maseczek
Przypomnijmy, że Marek Nowak podczas czwartkowej konferencji prasowej alarmował, że podłogę w szpitalu myje się wodą, nie ma odzieży ochronnej dla personelu, a w pojemnikach brakuje płynów dezynfekcyjnych.
- Prawdą jest, że są braki w maseczkach i kombinezonach ochronnych. Ale ten problem dotyczy wszystkich szpitali w Polsce. My mamy zapas jeszcze na kilka dni. Pod koniec lutego wysłaliśmy zapotrzebowanie do wojewody w tej kwestii, bo nas o to pytano. Czekamy na odpowiedź - wyjaśnia Izabela Hirsch - Lewandowska. I zapewnia: - W dezynfektorach są na bieżąco uzupełniane płyny. Tego nam nie brakuje. Podłoga też jest myta specjalistycznym środkiem, a nie samą wodą.
Najstarszy ratownik zostaje w stacji? Szpital mówi wyraźne: "nie ma takich procedur"
Dochodziły do nas także sygnały o tym, że ekipy pogotowia ratunkowego które będą miały wyjeżdżać do pacjentów z koronawirusem będą miały być rozdzielane. Chodzić miało o to, że najstarsza "peselem" osoba z załogi miała zostawać w stacji. Nie miało to dotyczyć ratowników - kierowców. Jednoznacznie dementuje to Izabela Hirsch - Lewandowska: - Procedury szpitalne nie przywidują selekcji według wieku pracowników, którzy skierowani zostaną do pomocy pacjentom, którzy są podejrzani o zakażenie koronawirusem.
