Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest sparaliżowana, więc wiersze dyktuje wolontariuszce [wideo]

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Cecylia Kielecka i Maja Adamska. Połączyły je wiersze
Cecylia Kielecka i Maja Adamska. Połączyły je wiersze Dariusz Nawrocki
Pani Cecylia Kielecka z Inowrocławia jest sparaliżowana. Głowę ma jednak pełną przepięknych wierszy. Dyktuje je więc Mai Adamskiej, młodej wolontariuszce z Flandrii.

Wchodzimy do mieszkania pani Cecylii. Kobieta siedzi na wózku inwalidzkim i czeka. Maja podchodzi do niej, przytula się. Siada obok, otwiera laptop, jest gotowa.

Pani Cecylia rozpoczyna: "Widzę Cię Jezu, gdy jestem strapiona/ Kiedy cierpienie bierzesz w swe ramiona/ Kiedy ocierasz mi spłakane oczy/ Widzę Cię we dnie i widzę w nocy/ Dźwigasz mnie z wózka, gdy jestem w potrzebie/ Ach całym sercem Jezu wielbię Ciebie/ Kiedy jest ciężko z upadku podnosisz/ Ulgę na sercu i duszy przynosisz..."

Maja jest wolontariuszką Flandrii. Pomaga starszym i niepełnosprawnym mieszkańcom Inowrocławia. U pani Cecylii pojawiła się w listopadzie. - Gdybym nie Flandria pewnie nigdy nie poznałabym takiej cudownej osoby. Nie byłoby też bloga i strony na Facebooku z jej wierszami. Sama nie jest w stanie ich napisać, bo ma niesprawne ręce. Dlatego też ona mi je dyktuje, a ja zapisuję. Dzięki temu więcej osób może poznać wspaniałą twórczość pani Cecylii - wyznaje Maja.

Łatwość do rymowania

- Urodziłam się w górach. Pochodzę z chłopskiej rodziny - opowiada pani Cecylia. - Już od młodych lat miałam łatwość do rymowania. Układałam piosenki od serca. Jak ludzie potrzebowali jakiś wiersz na uroczystość, to też im pisałam - wspomina. Dawno temu w trakcie podróży pociągiem pewien profesor zainteresował się piszącą coś na kartkach kobietą. Zaczął czytać wiersze pani Cecylii. Był po wrażeniem. "Dlaczego pani tych wierszy nie wydaje? Przecież mogłaby pani na nich nawet parę groszy zarobić" - mówił.

- Potem przyszło tyle zmartwień i kłopotów życiowych, że wszystko co pisałam, trafiało do szuflady - wspomina. Różne choroby zaczęły psuć jej plany. Ma postępujące stwardnienie rozsiane, słabe serce, cukrzycę i trzy przepukliny w kręgosłupie. Jest przykuta do wózka inwalidzkiego. Od 10 lat nie może już samodzielnie pisać. Od tego czasu zawsze musi kogoś prosić o pomoc. Swoje wiersze dyktuje wolontariuszom, koleżance, pielęgniarkom. Jej wiersze coraz częściej, dzięki ludziom dobrej woli, trafiają na różne strony internetowe i blogi. Udało się jej nawet wydać, głównie za swoje pieniądze, książki z wierszami. Nigdy na nich nie zarobiła, bo większość tomików po prostu rozdała.

Nie ma pretensji do Boga

Sporo pisze o górach, za którymi tęskni. Najczęściej jednak tematem jej twórczości jest Bóg: "Siedzę cichutko na wózku/ Szary jest zmrok za oknami/ Jestem bardzo spokojna/ Bo jesteś ty Boże z nami..."

Nie skarży się w nich, nie ma pretensji do Boga za to, że jest sparaliżowana. - Nie mam żalu. Wręcz przeciwnie. Dziękuję Bogu za każdy kolejny dzień. Z pokorą przyjmuję to, co mnie w życiu spotkało i spotyka. Zawsze każdemu powtarzam: nie szukaj winy w innym, zastanów się lepiej, czy sam masz czyste sumienie. Wiara w Boga jest we mnie silna, najsilniejsza. Myślę, że to Bóg daje mi tę siłę. Bez niego nie poradziłabym sobie w tej ciężkiej chorobie - wyznaje.

Ma w sobie pogodę ducha. Uśmiech nie znika jej z twarzy. - Kocham wszystkich ludzi. Nawet tych, którzy nie byli dla mnie zbyt mili. I jest mi z tym bardzo dobrze - podkreśla.

"Człowiek pragnie szczęścia/ Żeby żył w radości/ Żeby w swoich oczach/ Miał dużo miłości/ Więc się uśmiechajmy/ Może to się zmieni/ Czas tak szybko leci/ Może tej jesieni/ Przyjdzie do nas szczęście/ W sercach nam zagości/ Przyniesie nam uśmiech/ I dużo radości."

Wiersze rodzą się nieustannie

- Jak nie mogę spać, to w głowie rodzi mi się mnóstwo wierszy - wyznaje pani Cecylia. Cieszy się więc, gdy może je komuś przedyktować. Dlatego uwielbia spotkania z Mają. - Przychodzi, poświęca swój czas. Nie płacę jej, bo nie mam pieniędzy. Małą mam tę emeryturę - tłumaczy.

A Maja? - Bardzo lubię odwiedzać panią Cecylię i spędzać z nią czas. Czuję się tak, jakby była moją babcią... Ja już swojej nie mam, niestety - wyznaje. Dzięki spotkaniom z panią Cecylią sama poczuła w sobie chęć do pisania. Na swoim koncie ma już kilka wierszy.

Oto fragment: "W sercach naszych narodziła się duszyczka/ Która szczęście miała i co noc nam śpiewała/ Tę najpiękniejszą melodię, której nikt nie zna/ Jest ukryta w niej prawda najskrytsza/ Opowiada śpiewem swym, bo prawdziwa wiara/ Jest nadzieją na szczęśliwie dni".

Więcej wierszy Pani Cecylii znajdziecie: tutaj i tutaj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska