Jeszcze nie czas na oddech

     Drwęca w powiecie brodnickim trzymała się wczoraj poziomu 276 cm. - Możemy już mówić o ustabilizowaniu się wody. W samej Brodnicy brzydko dziś wygląda Park Wolności, gdzie właśnie byłem. Sporo tu wody, ale Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej już zaczyna działać. Położą worki i sytuacja powinna ulec poprawie - relacjonował wczoraj przed 13.00 Krzysztof Kapuściński, kierujący powiatowym sztabem kryzysowym. Zdaniem brodniczan najgorzej wyglądało przy ul. Mostowej - "kilkanaście centymetrów i woda podmyje most" - denerwowali się przechodnie.
     W okolicach wiejskich, szczęśliwie, na poddtopienie narzekali tylko pojedynczy gospodarze. Jak zapowiedział Kapuściński, oczyszczalnia ścieków w Świedziebni dziś powinna już wznowić pracę, skoro poziom wody się ustabilizował.
     Powiat nowomiejski także mógł wczoraj z większym spokojem podejść do problemu. Drwęca (spadek z 335 cm do 331 cm) i Wel uspokoiły się. Z powodu poddtopień ucierpiały pojedyncze gospodarstwa rolnicze w okolicach Kurzętnika, Łąk Bratiańskich, piwnice niektórych posesji Nowego Miasta Lubawskiego. Woda w piwnicach to efekt wysokiego stanu wód gruntowych i jest to coroczna dolegliwość. Niestety, z cuchnącym problemem uporać trzeba było się w samym Nowym Mieście. Przy ul. Mickiewicza, koło "Sanibudu", wybiła kanalizacja. Z wyjątkowo nieprzyjemnym efektem "cofki" zmagały się wozy szambiarskie. Problem rozwiązano, woń została dłużej...