Ta wystawa w podziemiach kościoła gimnazjalnego jest hołdem złożonym artystce, która obchodziłaby właśnie 95. urodziny. Jednak Otylii Meyer nie ma już wśród nas, ale pozostały jej obrazy, na których często przedstawiała kwiaty, rzadziej pejzaże czy twarze.
- Te prace wyciągnąłem z instytucji i urzędów, ale gros od chojniczan, którzy mają sporo jej obrazów - mówi Bogdan Kuffel, inicjator wydarzenia. - Już po otwarciu okazało się, że mogło być ich znacznie więcej, bo i inni mieszkańcy je mają. Ale trudno, może następnym razem...
Warto dodać, że były burmistrz Andrzej Gąsiorowski może się pochwalić swoim portretem namalowanym przez artystkę. - Podobny - zgodnie stwierdzali zwiedzający.
Z kolei na emporze kościoła można podziwiać ułamek kolekcji Bogdana Kuffla, który prezentuje ok. 200 medali związanych z wizerunkami władców Polski. To nie tylko okazja do przyjrzenia się sztuce medalierskiej, ale też zastanowienia się nad historią naszego kraju, bo autor ekspozycji zadbał o jej aspekt dydaktyczny. Znajdziemy tu więc genealogiczne drzewko, na którym można prześledzić, kto jest kim i z jakiego związku, obejrzymy również podobizny królów widzianych oczyma malarzy, ale też karykaturzysty Andrzeja Jujki.
Przeczytaj również: Noc w muzeum w Chojnicach. Koncerty, wystawy, gry terenowe, spotkania z twórcami
O każdym władcy Bogdan Kuffel potrafi zajmująco opowiedzieć jakąś anegdotę, więc wypada tylko żałować, że przygotowana pieczołowicie ekspozycja jest czynna tylko przez kilka dni. Chyba szkoda marnować tyle wysiłku i warto pomyśleć o jakimś programie dla galerii w tym miejscu, by pokazywane prace nie były tu efemerydą.
Czytaj e-wydanie »