W środę rano w wieku 54 lat zmarł Roman Tyrański. Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Tucholi, nauczyciel i muzyk. Prowadził wraz z żoną ognisko muzyczne oraz Zespół Muzyki Dawnej „Capella Pro Muzyka Antiqua”. Śpiewał w chórze „Camerata”. Trudno komukolwiek uwierzyć i przyjąć do wiadomości tę informację.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Przez długi czas walczył z chorobą. Wydawało się, że pokonał ją. Cały czas zachowywał pogodę ducha, był życzliwy wszystkim, uśmiechnięty i nawet ktoś, kto nie wiedział, nie przypuszczał, że zmaga się z najgorszym przeciwnikiem - rakiem. Zmarł nagle. Zostanie w pamięci wszystkich jako wspaniały pedagog, dobry, kochający muzykę człowiek.
W Szkole Podstawowej nr 1, gdzie był dyrektorem od 22 lat, nie mogą uwierzyć w tę informację. - Zostanie na zawsze w naszej pamięci. Odwiedzałem go, nie spodziewaliśmy się takiej ogromnej tragedii. Trzymał się, był uśmiechnięty. To ogromna strata - mówi Andrzej Tyda, wicedyrektor SP nr 1. - Wydawało się, że pokonuje chorobę, a tu nagle spadła taka straszna informacja.
- Byłem jego szefem przez jedenaście lat i mogę wyrażać się o Romanie w samych superlatywach - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski. - To niepowetowana strata. Życzyłbym każdemu takich pracowników. Zawsze uśmiechnięty i życzliwy. Biła od niego pozytywna energia. Przychodził i nawet złe wiadomości potrafił przekazać tak, że przyjmowało się je lżej.
Jak dodaje burmistrz, był wspaniałym człowiekiem, kierował świetnie placówką, ale jednocześnie miał ogromny autorytet zarówno wśród nauczycieli, jak i uczniów. Znał dzieci z imienia. - Będzie nam go bardzo brakowało. Jak to on zawsze mówił, „niefajnie”, tak ja mogę powiedzieć, że niefajnie się stało, że nie ma go już wśród nas.
Również w Tucholskim Ośrodku Kultury nie mogą pogodzić się z tą stratą. - To był wspaniały człowiek. Nie wiem, co mam powiedzieć, bo trudno wyrazić to słowami. Współpracowaliśmy z placówką, którą kierował Roman Tyrański. Jest najbliżej nas - zaznacza Piotr Mówiński dyrektor TOK. - Ciepły człowiek, uśmiechnięty, oddany pedagog, kochał dzieci. Organizował u nas szereg przeglądów, wspaniale wykształcony muzycznie artysta. Cudownie śpiewał w Cameracie tenorem, ale potrafił się znaleźć w każdej roli. Trudno się pogodzić, że już go nie usłyszymy.
Pogrzeb będzie jutro o godz. 11 w kościele pw. Bożego Ciała.
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju (20.07.2017)