W miniony weekend sprawdzano okolice tamy na rzece Kwisa w Nowogrodźcu oraz koryto rzeki od Nowogrodźca do miejscowości Parzyce. - Poszukiwania prowadzone są wielotorowo. Nasi funkcjonariusze przeszukują teren wokół ogródków działkowych na których chłopca widziano po raz ostatni. Penetrowana jest też sama Kwisa z wykorzystaniem łodzi straży pożarnej. Dziś położyliśmy nacisk na sprawdzenie jednej z odnóg i zbiornika wodnego w samym Nowogrodźcu – powiedział nam nadkomisarz Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
W poszukiwaniach wykorzystywany jest pies tropiący i dron.
Kacperek ofiarą porwania?
W miniony weekend w poszukiwania chłopca zaangażował się ze swoimi ludźmi detektyw Krzysztof Rutkowski. O pomoc poprosili go rodzice Kacperka. Rutkowski niemal od razu wykluczył jednak jedną z wersji zaginięcia dziecka, jaka się pojawił w mediach. Chłopiec miał rzekomo paść ofiarą porywaczy, po konflikcie w jaki ojciec dziecka miał popaść z miejscowym światem przestępczym. Jego zdaniem najbardziej prawdopodobna wersja zaginięcia chłopca, to jego wpadnięcie do rzeki.
- Nie wykluczamy żadnego ze scenariuszy wydarzeń i sprawdzamy wszystkie wątki tej sprawy, nasi funkcjonariusze cały czas przesłuchują i sprawdzają wszelkie doniesienia oraz ślady – oświadczył nadkomisarz Kamil Rynkiewicz.
Poszukiwania Kacperka trwają od poniedziałku (27 kwietnia). Wtedy to – wieczorem - wpłynęło zgłoszenie o jego zaginięciu. Chłopiec przebywał razem ze swoim ojcem na terenie ogrodów działkowych w Nowogrodźcu, które znajdują się nad Kwisą.
Ojciec w trakcie przesłuchania tłumaczył, że stracił dziecko z oczu. Gdy nie mógł go odnaleźć, zawiadomił policję. Wtedy okazało się, że był pod wpływem alkoholu, badanie potwierdziło zawartość 0,7 promila. Mężczyzna został zatrzymany w areszcie, ponieważ był poszukiwany do odbycia kary za kradzieże.
Ojciec usłyszał zarzuty
Dotychczas służby - w tym policyjni nurkowie - przeszukały kilkaset hektarów terenu, w tym m.in. ogródki działkowe i tereny kolejowe, oraz znaczny odcinek Kwisy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu. Ojciec chłopca usłyszał już zarzut narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia.
Najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń zakłada, że chłopiec, który przebywał razem z ojcem i jego znajomym na działce, oddalił się i wpadł do rzeki. Prokuratura nie wyklucza też innych wersji wydarzeń.
ZOBACZ TEŻ:
