Kaganiec szczególnie weterynaryjny nie powinien być stosowany u zwierzaków poza gabinetem. To nie są kagańce, które są przystosowane do swobodnych wyjść na spacerach. Kaganiec weterynaryjny przydaje się w gabinecie weterynaryjnym, aby pies dał się zbadać czy wykonać zastrzyk. Taki kaganiec zakłada się psu na chwile i uniemożliwia psu ugryzienia właściciela czy lekarza.
Nie pozwalają one zwierzęciu na schłodzenie się, co w gorące dni może doprowadzić nawet do udaru i śmierci.
W upalne dni szczególną uwagę zwróćmy na psiaki z krótkimi nosami: bokser, buldog francuski, mops, buldog angielski, dog z Bordeaux, shih tzu, chin japoński, pekińczyk i boston terrier.
Jak wiadomo, poprzez „ziajanie” pies się chłodzi. Dlatego tak ważne jest, aby w te upalne dni miał on taka możliwość. Jeśli nasz pies powinien chodzi w kagańcu, wybierzmy mu takie, w których będzie miał miejsce na swobodne otworzenie pyszczka. To bardzo ważne, aby mógł się on ochłodzić.
Jeśli zakładamy na spacer kaganiec kontrolujmy, czy pies może swobodnie się chodzić.
Wiele osób zupełnie nieświadomie wyrządza swoim psom krzywdę, zakładając im kaganiec weterynaryjny, który nie daje psu możliwości otworzenia pyska.
Ważne! W kagańcu zwierzę powinno móc bez przeszkód wywiesić jęzor.
Pamiętajmy także, aby unikać chodzenia z psem na długie spaceru w południe. I nie chodźmy z nim po asfalcie, który roztopiony przy takich temperaturach może wyrządzić krzywdę psim łapkom. Nigdy nie zostawiajmy psa w samochodzie i zamkniętego na balkonie.
Teraz grzywna za puszczenie psa bez smyczy i kagańca może wynosić nawet 5 tys. złotych. Co więcej, w niektórych przypadkach właścicielom może grozić nawet kara pozbawienia wolności.
Smycz i kaganiec jest wymagany jest w przypadku ras uznawanych za niebezpieczne.
Zapis "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia...", nie precyzuje czym są te zwykłe środki ostrożności. Jedynym obostrzeniem dotyczącym psów jest posiadanie i hodowla tych czworonogów, które wg. Ministerstwa Spraw Wewnętrznych są na liście ras niebezpiecznych.
Jeśli chodzi o puszczenia psa tu sprawa róznież nie jest precyzyjna. Wiadomo, że nie można tego robić w lasach. Ustawa o ochronie praw zwierząt nie mówi nic o tym, że psa nie można puścić. Według niej pies powinien przebywać pod opieką właściciela i reagować na jego przywołanie. Ma być także oznakowany. Wiele miast wprowadza uchwały, według których na terenach miasta pies musi przebywać na smyczy.
Pamiętajmy o zachowaniu zdrowego rozsądku. Pies chodzący tylko na smyczy może okazać się bardziej niebezpieczny niż ten, którego właściciel regularnie puszcza w miejscach odosobnionych czy psich wybiegach.
