https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wypadki rolnicze w 2024 roku. Kujawsko-Pomorskie znowu na pierwszym miejscu, tu tragedii jest najwięcej

Agnieszka Romanowicz
Z analizy KRUS wynika, że większość wypadków mają rolnicy w średnim wieku
Z analizy KRUS wynika, że większość wypadków mają rolnicy w średnim wieku Archiwum PPG
W naszych gospodarstwach dochodzi do największej w kraju liczby wypadków rolniczych, jednak z roku na rok ona maleje. Zmienia się też rodzaj niebezpiecznych zdarzeń. Nie ma już np. poparzeń od parników, przybyło za to wypadków z udziałem bydła.

Spis treści

Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego podsumowała statystyki wypadków w rolnictwie w 2024 r. Tzw. wskaźnik wypadkowości w kraju wyniósł 7,8 wypadków na tysiąc ubezpieczonych i najwyższy - 10,7 - jest w województwie kujawsko-pomorskim. Dla porównania, najniższy (na Śląsku) wynosi 3,9 .

O 59 mniej wypadków niż w ubiegłym roku

Kujawsko-pomorskie przoduje w liczbie wypadków od lat. - Ale spadła ona w porównaniu z 2023 rokiem - podkreśla Jerzy Wojtach, kierownik Referatu Prewencji, Rehabilitacji i Orzecznictwa Lekarskiego w KRUS w Bydgoszczy.

Dokładnie było o 59 zdarzeń mniej. - Spadek wynosi 7,21 proc., to dużo - ocenia Jerzy Wojtach.

Z analizy KRUS wynika, że w większości wypadki mają rolnicy w średnim wieku.

Mniej wypadków w wielkich gospodarstwach

Przyczyną wysokiego wskaźnika wypadkowości w Kujawsko-Pomorskiem jest duże rozdrobnienie gospodarstw, a co za tym idzie - ich niska mechanizacja.

- Tam, gdzie są duże, zmechanizowane gospodarstwa, niebezpiecznych zdarzeń jest mniej, bo narażenie na nie jest mniejsze. Natomiast w małych gospodarstwach więcej prac wykonuje się ręcznie, co zwiększa prawdopodobieństwo wypadku - tłumaczy Jerzy Wojtach.

Pamięta on czasy, gdy wskaźnik wypadkowości w Kujawsko-Pomorskiem nie wynosił ok. 11, ale 28. - To przepaść - zaznacza Wojtach. - Jednak nadal do największej liczby wypadków dochodzi w kategorii "upadek osób". W 2024 r. stanowiły one 43,4 proc. wszystkich zdarzeń. Kolejną grupą są uderzenia i pogryzienia przez zwierzęta, to 16,5 proc.

Więcej wypadków z bydłem opasowym

Ale są też zdarzenia, które przeszły do historii. Np. od kilku lat nie ma wypadków związanych z parnikami elektrycznymi, w których kiedyś gotowano ziemniaki jako karmę, bo dziś już nie karmi się zwierzyny ziemniakami.

- Nie ma też wypadków związanych z siewnikami i sadzarkami do ziemniaków, na których nagminnie jeździły osoby strącające nadmiar ziemniaków - dodaje Jerzy Wojtach. - Teraz ziemniaki sadzi się innymi maszynami, są inne technologie.

Za to jest znaczny wzrost wypadków z udziałem bydła.

- Bo rolnicy rezygnują z hodowli trzody na rzecz bydła i nie chodzi o krowy mleczne a bydło opasowe, które jest bardziej niebezpieczne - uzupełnia Jerzy Wojtach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska