Niedawno nad Brdą w Swornegaciach na Kaszubach spotkali się uczestnicy kolejnego spływu kajakowego z Inowrocławia. Pierwsza tego typu impreza rekreacyjna odbyła się w 1956 r.
Zobacz też: I Spływ Kajakowy po jeziorze Rudnickim z przewodnikiem w Grudziądzu [zdjęcia]
- Odkąd 60 lat temu dałem się namówić na mój pierwszy spływ kajakowy po urokliwych akwenach Kaszub, dziś nie mogę sobie wyobrazić, aby latem z rodziną i znajomymi tam ponownie nie zawitać - mówi „Pomorskiej” Kazimierz Kubski, emerytowany pracownik inowrocławskiej fabryki „Inofama” i wieloletni działacz Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej.
Lato więc doskonałą okazją, aby na kajaku podziwiać piękne widoki, a przy tym świetnie się relaksować. Jest też doskonała okazja do zbierania grzybów i innych owoców runa leśnego w Borach Tucholskich czy łowienia ryb. Dlatego inicjatywa rodzin Kubskich i Kapturów, zrodzona przed laty, natrafiła na podatny grunt. - Do kajakowej rekreacji zachęciliśmy inne osoby.
Zobacz też: Inowrocław okiem turysty. Spacer po mieście [zdjęcia]
Początkowo były to spływy 7-12-dniowe lub obozy stacjonarne pod namiotami. Obecnie spływy są dwudniowe, obejmujące pływanie Zbrzycą do Swornegaci, długości 24 km oraz Brdą do Drzewicza, długości 15 km - dodaje Kazimierz Kubski.
W tegorocznej imprezie wzięło udział 18 osób, w tym m.in. 87-letnia Stefania Kaptur. Spływ połączony z kameralnym spotkaniem z przyjaciółmi z Kaszub. Serdeczne więzi utrzymywane są bowiem od wielu lat. Dodajmy, że dotychczas zorganizowano kilkadziesiąt spływów. Przypomina o tym bogata kronika, prowadzona przez pana Kazimierza.