Sprawa, która wstrząsnęła całą Polską, miała swój początek 3 lutego 2016 r. W jednym z mieszkań na warszawskim Żoliborzu wybuchł pożar. Na miejscu strażacy znaleźli poćwiartowane ciało 30-letniej kobiety. Ciało miało też odciętą głowę. Głównym podejrzanym od razu stał się pochodzący z Poznania Kajetan P., który tego dnia miał mieć lekcję języka włoskiego z 30-latką.
Przez kolejne dwa tygodnie Kajetan P. był najbardziej poszukiwanym przestępcą w kraju. Ostatecznie policyjna specgrupa z Poznania, czyli "Łowcy Głów", przemierzyła pół Europy, żeby na Malcie zatrzymać mężczyznę, którego w lipcu 2017 roku oskarżono o okrutną zbrodnię.
Warszawski sąd niespodziewanie zwrócił jednak akt oskarżenia śledczym, uznając, że zawiera on braki. Po ich uzupełnieniu, w lutym 2018 roku, śledczy ponownie wystosowali do sądu akt oskarżenia. Niedługo później, bo w maju 2018 roku, ruszył proces polskiego Hannibala. Już na samym początku sąd podjął decyzję, że z uwagi na stan zdrowia Kajetana P. oraz drastyczny charakter sprawy proces będzie toczył się niejawnie. Ostatnia rozprawa odbyła się w czerwcu. Wygłoszono na niej mowy końcowe. Prokuratura domagała się dla Kajetana P. kary dożywotniego więzienia.
Mimo że wyrok miał zostać ogłoszony na początku czerwca, warszawski sąd niespodziewanie wznowił wtedy proces argumentując to koniecznością przeprowadzenia następnych dowodów.
Sprawdź też:
- Sprawa Ukrainki Oksany: Jędrzej C. uniknie kary?
- Wybuch na Dębcu: Siostra zajmie się synem zamordowanej Beaty
- "Łowcy głów" z Poznania zatrzymali pedofila
- Youtuber Gural groził przemocą na Poznań Game Arena?
- Poznań: Marokańczyk zaatakował nożem kobietę. Usłyszał wyrok
- Mleko rozcieńczano wodą? Jest odpowiedź firmy
