https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Horror na Skarpie w Toruniu. Bił i poniżał narzeczoną, potem wyrzucił ją przez balkon!

Małgorzata Oberlan
Dawid P. bił i poniżał swoją partnerkę przez prawie dwa lata. Jesienią ub.r doszło do kulminacji agresji - wyrzucił ją przez balkon mieszkania przy ul. Konstytucji 3 Maja w Toruniu.
Dawid P. bił i poniżał swoją partnerkę przez prawie dwa lata. Jesienią ub.r doszło do kulminacji agresji - wyrzucił ją przez balkon mieszkania przy ul. Konstytucji 3 Maja w Toruniu. Agnieszka Bielecka
Prawdziwy horror zgotował 32-letni Dawid P. swojej narzeczonej w Toruniu. Przez dwa lata ją bił, kopał i poniżał. W krytycznym dniu wyrzucił kobietę przez balkon wieżowca na Skarpie. Przeżyła, ale doznała urazu głowy i złamań w kręgosłupie. 

Wyrok w tej drastycznej sprawie Sąd Okręgowy w Toruniu ogłosił 26 marca. 32-letni Dawid P. został uznany za winnego fizycznego i psychicznego znęcania się nad swoją partnerką, a także spowodowania u niej obrażeń po wyrzuceniu z balkonu wieżowca przy ul. Konstytucji 3 Maja. Były poważne, ale kobieta przeżyła - upadła na balkon z wysokości pierwszego piętra.

- Dawid P. skazany został na 1 rok i 10 miesięcy bezwzględnego więzienia. Karę odbyć ma w systemie terapeutycznym. Otrzymał też nakaz opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania, zakaz kontaktowania się w jakikolwiek sposób z pokrzywdzoną przez 5 lat oraz zbliżania się do niej na odległość nie mniejszą niż 30 metrów - przekazuje "Nowościom" Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu.

Ogłoszony przez sędzię Izabelę Skórzyńską wyrok jest nieprawomocny. Od razu wniosek o wydanie jego uzasadnienia na piśmie złożyła Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód. To sygnał, że rozważa apelację - orzeczona kara może jej nie satysfakcjonować.

Prawo do odwołania się ma też Dawid P. i jego obrońca adwokat Jakub Witkowski. Być może zatem ostatecznie losy sprawcy rozstrzygnie dopiero Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

Bił, dusił i namawiał, by popełnili samobójstwo skacząc z 10. piętra

Prawdziwe piekło domowe - tak można opisać losy partnerki Dawida P. Jak ustaliła prokuratura, a potem potwierdził sądowy proces, mężczyzna znęcał się nad narzeczoną od 2022 roku do krytycznego dnia 20 października 2024 roku. Koszmar rozgrywał się najpierw w mieszkaniu przy ul. Lubickiej, a potem - przy ul. Konstytucji 3 Maja na Skarpie.

Jak ją traktował? Nie tylko notorycznie obrażał, wulgarnie wyzywał i ponizał, ale i dopuszczał się przez te dwa lata rękoczynów. "Uderzał po całym ciele, kopał po głowie" - ustalono.

Do kulminacji agresji doszło wspomnianego 20 października ubiegłego roku. To była niedziela, a Dawid P. był po alkoholu (nie pierwszy raz). Tego dnia zachowywał się jak w amoku. Przyłożył sobie nóź do klatki piersiowej i krzyczał do partnerki: "Wbij mi w serce!". Potem usiłował ją zaciągnąć na 10. piętro wieżowca, by wspólnie popełnili samobójstwo skacząc przez okno.

-Wyrwał pokrzywdzonej telefon, by nie mogła zadzwonić po pomoc na numer "112". Szarpał, dusił za szyję, uderzał pięścią w twarz i brzuch, wielokrotnie kopal po nogach i brzuchu - podaje ustalony przebieg wypadków Jarosław Szymczak.

Wyrzucił narzeczoną przez balkon

Wreszcie, po całej tej serii agresji, Dawid P. pochwycił kobietę i wyrzucił ją przez balkon. Rzecz działa się w mieszkaniu przy ul. konstytucji 3 Maja - szczęśliwie położonym na pierwszym piętrze, a nie wyżej.

Kobieta upadła na beton z wysokości 3 metrów i 20 cm. Doznała poważnych obrażeń i trafiła do szpitala. Leczenie trwało zdecydowanie dłużej niż siedem dni, co z prawnego punktu widzenia jest ważną okolicznością.

Pranerka Dawida P. doznała między innymi: urazu głowy, rozejścia szwu węgłowego czaszki, złamań wyrostków lędźwiowych w kręgosłupie, stłuczenia grzbietu, licznych siniaków na całym ciele.

Czy niecałe dwa lata więzienia za ten cały koszmar to odpowiednia kara dla Dawida P.? Jak piszemy na wstępie, innego zdania może być prokuratura, która już wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku. 

Do sprawy w "Nowościach" wrócimy.

WAŻNE. Ofiary przemocy domowej w Polsce w latach 2013-2023 (za: GUS)

Dane za te dziesięć lat (2013-2013) wskazują, że liczba zgłoszeń dotyczących przemocy domowej w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie, mimo zauważalnego trendu spadkowego w ostatnich latach. W 2013 roku odnotowano 22 461 przypadków, podczas gdy w 2023 roku liczba ta wyniosła 18 701, co oznacza spadek o 16,7%. Mimo wszystko jest to liczba zatrważająca.

Porównanie liczby ofiar według płci:

  • Kobiety: Stanowią większość ofiar przemocy domowej. W 2013 roku liczba zgłoszonych przypadków wyniosła 17 535, a w 2023 roku zmniejszyła się do 14 616, co oznacza spadek o 16,6%. Mimo to dane pokazują, że przemoc domowa nadal w przeważającej mierze dotyczy kobiet.

  • Mężczyźni: Liczba mężczyzn-ofiar przemocy domowej jest znacznie mniejsza, ale również istotna. W 2013 roku odnotowano 4404 takie przypadki, a w 2023 roku liczba ta wyniosła 4067, co oznacza spadek o 7,6%.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska