Wiadomo już, że Leszek Kardaszyński i Zbigniew Mielnik odpadli już z konkursu na komendanta wojewódzkiego, który obejmie rządy w komendzie w Bydgoszczy.
Pierwszy to były zastępca dyrektora służby kryminalnej w Komendzie Głównej, a drugi to zastępca szefa policyjnego biura kontroli. Obaj stracili już pracę w policji.
- Ci funkcjonariusze brali udział w postępowaniu konkursowym, które ma wyłonić komendanta wojewódzkiego w Bydgoszczy - mówi Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy KGP. - Komisja konkursowa stwierdziła w kilku miejscach przygotowanych przez nich prac uderzające podobieństwa. W tej sprawie prowadzimy postępowanie wyjaśniające. Nasze ustalenia przekażemy następnie do prokuratury.
Przeczytaj także: Policjanci wyrzuceni z Komendy Głównej Policji za plagiat
Jak ustaliliśmy, incydent z plagiatem w wykonaniu policjantów nie wpłynie na przebieg samego konkursu. W którym wciąż pozostało jeszcze czterech innych kandydatów.
- Nie stosujemy odpowiedzialności zbiorowej, dlatego konkurs nie został unieważniony - dodaje Sokołowski. - Zgodnie z zapowiedziami Ministra Spraw Wewnętrznych komendanci wojewódzcy mają zostać mianowani jeszcze w tym tygodniu.
Czy nowy szeryf będzie wywodził się w naszego regionu? Na to pytanie rzecznik KGP nie chciał odpowiedzieć.
Przypomnijmy, że poprzednim komendantem wojewódzkim był Wojciech Ołdyński, który w połowie marca został szefem komendy we Wrocławiu. Jego odwołanie nastąpiło krótko po usunięciu ze stanowiska zastępcy Ołdyńskiego, mł. insp. Macieja Załuckiego. Policjant stracił pracę po tym, gdy na jaw wyszło, że uczestniczył w zakrapianej alkoholem awanturze w klubie Lizard King w Toruniu. Incydent miał miejsce nocą 1 marca.
Czytaj e-wydanie »