– Jesteśmy kandydatkami Lewicy i głosem milionów kobiet, w tym również tych, z którymi ramię w ramię stałyśmy w trakcie protestów – mówiła Karolina Kozłowska, kandydatka z trzecim miejscem na liście Lewicy w okręgu bydgoskim. Jak mówiła, wówczas padało hasło „Jarosław, niestety, twój rząd obalą kobiety”, ale to nie cel, tylko droga do celu.
– Naszym celem jest bezpieczna kobieta, poszanowanie naszych praw, pozwolenie nam decydować, kiedy, ile i czy w ogóle będziemy miały dzieci. Lewica proponuje w swoim programie dostęp do aborcji do 12 tygodnia ciąży, publiczny program leczenia niepłodności oparty na dowodach naukowych, w tym również procedura in vitro, antykoncepcję awaryjną bez recepty, w ogóle szerszy dostęp do antykoncepcji, refundację badań prenatalnych, bez względu na wiek kobiety w ciąży – wymieniała kandydatka.
Zapewniła, że Lewica zadba o bezpieczeństwo i zdrowie dziewczynek, wprowadzi m.in. bezpłatne materiały higieniczne jak podpaski w każdej szkole czy możliwość wizyty przez starsze nastolatki u ginekologa bez asysty rodzica. – Będziemy dbać o to, żeby ofiary przemocy nie zostały same. Zmienimy ustawową definicję gwałtów, bo tylko tak oznacza tak – przekazała Karolina Kozłowska.
Kandydatka obiecała również wprowadzenie rent wdowich, programu ścigania alimentów oraz wyrównanie płac kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach.
– Apeluję do nas kobiet, dziewczyn, babć, mam. Idźmy na wybory w tę niedzielę 15 października. Zamieńmy nasze czarne parasolki na długopisy. Mamy wielką moc. Nie wierzcie nikomu, że nie możemy nic zmienić – zaapelowała Renata Biernacka. Kandydatka mówiła również o utworzeniu 200 tys. nowych miejsc w żłobkach, aby każda mama miała opiekę dla dziecka i mogła wrócić do pracy.
– Często słyszymy od polityków, że „stawiamy na kobiety, sprawy kobiet są dla nas ważne”. To są puste slogany. Tylko Lewica od zawsze stawiała na równość, na prawa kobiet. Fundamentem Lewicy od zawsze jest równy status, równe szanse i prawa kobiet oraz mężczyzn – powiedziała Anna Mackiewicz. Dodała, że cztery lata temu na listach Lewicy obowiązywał podział 50 na 50 procent, a dziś jest podobnie. – Lewica wprowadziła do parlamentu statystycznie najwięcej kobiet. Stworzyły one bardzo silną ekipą – uważa.
Wsparcie kandydatkom Lewicy udzielił jej współprzewodniczący w Bydgoszczy, kandydat w wyborach i zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz. – Z tego miejsca, z placu praw kobiet, który powstał właśnie dla was, dla pamięci o tym, że w 1918 roku ustanowiono prawo do brania udziału przez kobiety w wyborach, apeluję: drogie panie, idźcie na wybory – stwierdził.
