https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karami i sankcjami będą uczyli kierowców kultury?

Norbert Kowalski
Z powodu remontu kierowcy są zmuszeni do jazdy na suwak m.in. na Al. Jana Pawła II. Takich miejsc w Poznaniu jest jednak więcej, np. przy rondzie Obornickim lub ul. Mieszka I
Z powodu remontu kierowcy są zmuszeni do jazdy na suwak m.in. na Al. Jana Pawła II. Takich miejsc w Poznaniu jest jednak więcej, np. przy rondzie Obornickim lub ul. Mieszka I Waldemar Wylegalski
Resort Infrastruktury i Budownictwa chce, by „jazda na suwak” była obowiązkiem kierowców. Zarówno zwolennicy i przeciwnicy tego rozwiązania mówią, że wciąż uczymy się kultury na drodze.

Polskich kierowców może czekać mała rewolucja na drogach. Ministerstwo Transportu i Budownictwa planuje wprowadzić nowy znak, który regulowałby sposób poruszania się w miejscach zwężenia drogi. Chodzi o tzw. jazdę na suwak. Gdyby propozycje resortu weszły w życie, oznaczałoby to, że jazda na suwak stałaby się obowiązkiem kierowców.

- Kierowca, który nie zastosuje się do sposobu jazdy, wynikającego ze znaku, popełni wykroczenie - mówi Dziennikowi Gazeta Prawna Adam Jasiński, prawnik specjalizujący się w prawie drogowym.

Opinie wśród samych kierowców są podzielone. - Nasza kultura na drogach znacząco odbiega od sytuacji w innych krajach. Mimo wszystkich apeli ze strony policji czy mediów, część kierowców nadal jeździ, jak chce - mówi Robert Werle, prezes Automobilklubu Wielkopolski.

On sam jest zwolennikiem planowanych przez resort zmian. - Usankcjonowanie prawne to chyba jedyna rada, by kierowcy nauczyli się kultury. A jeśli już to się stanie, to wtedy taki przepis będzie zbędny - wyjaśnia.

Jazda na suwak to sposób sprawnego poruszania się w miejscu zwężenia dróg. W teorii samochody aż do miejsca zwężenia powinny poruszać się po dwóch pasach jezdni. Kiedy jeden z pasów się kończy, bądź jest zablokowany np. z powodu remontu, auta powinny na przemian przejeżdżać na jedyny dostępny pas jezdni. W Poznaniu takich miejsc nie brakuje. Jedno z nich jest np. na ul. Mieszka I przy Galerii Plaza. Inne znajduje się przy rondzie Obornickim, jadąc w kierunku Obornik. Dzięki zastosowaniu jazdy na suwak ruch powinien odbywać się powoli, ale sprawnie.

- Tymczasem w praktyce kiedy widać zwężenie, to na jednym pasie tworzy się ogromny korek, zaś drugi jest pusty. A ci, którzy próbują się po nim poruszać, są traktowani jak spryciarze, których nie powinno się wpuszczać - komentuje Robert Werle.

Odmiennie na tę sprawę patrzy jednak Paweł Guzik, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu. - Potrzeba jeszcze czasu i nauki, byśmy dogonili zachód pod kątem jazdy na suwak. Nie jestem jednak zwolennikiem zmiany prawa. Nie tędy droga. Kierowcy powinni przede wszystkim zrozumieć, że jeśli oni komuś raz ustąpią, to innym razem sami mogą z tego skorzystać. Takie zachowania powinny być normalne w przypadku zwężenia drogi - opowiada Paweł Guzik.

Sytuację z jazdą na suwak porównuje do lat 90., gdy problemem było włączanie się do ruchu na autostradzie czy drogach szybkiego ruchu.

- Wtedy w Polsce też brakowało nawyku, by kierowca poruszający się przy drodze wlotowej zjechał na lewy pas, kiedy widzi, że ktoś nadjeżdża i chciałby włączyć się do ruchu. Teraz to się już przyjęło - wyjaśnia Paweł Guzik.

Jednocześnie Paweł Guzik uważa również, że wielka rola w zakresie kultury poruszania się po drodze należy do instruktorów nauki jazdy. - Podstawą jest bowiem to, co kierowca wyniesie już podczas kursu - przekonuje.

O opinię na temat zmian proponowanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zapytaliśmy także Józefa Klimczewskiego, naczelnika poznańskiej drogówki. Ten nie chciał wypowiadać się na temat postulatów resortu, ale przyznał, że idea jazdy na suwak wciąż nie przekonuje wszystkich kierowców. Apelował też, by kierowcy wpuszczali siebie nawzajem.

- W życiu w wielu sytuacjach pomagają proste zwroty takie jak „dziękuję” czy „przepraszam” i tak samo jest na drodze. Jeśli ktoś komuś ustąpi miejsca, to można też w ten sposób rozładować negatywne emocje. Gdyby kierowcy wpuszczali innych, żyłoby się lepiej i milej. A przecież takie wpuszczenie auta niewiele nas kosztuje - tłumaczy Józef Klimczewski.

Komentarze 32

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 09.09.2016 o 20:03, Gość napisał:

...PRL się w nas dobrze trzyma, nikt nie przepuści cwaniaka co nie chce stać w korku - i dobrze.

 

No ale lewym można tylko wyprzedzać, po co ten nowy znak skoro nikt nie zmienił tego przepisu ? jakim cudem pojedziemy na suwak jeśli jazda lewym pasem stanowi wykroczenie ?

w
w butach słoma
Polaczki uczą się jeździć, opornie to idzie, bo szarych komórek pod sufitem brak!!Pod sufitem siano, a w butach słoma!!
R
Robert

99% instruktorzy powinni zmienić swój zawód. A dla czego, bo to sami debile i dopiero uczmy adeptów właściwej "NAUKI JAZDY".

m
marian

głupoty to jest mało powiedziane jeśli jest kultura na drodze to i sprawniej się jedzie w każdej sytuacji

G
Gość
Do kierowców "pokornych". Krótko. Zanim zaczniecie wyzywać tych w waszym mniemaniu cwaniaków, którzy nie powinni znaleźć się na pasie przez was zabronionym pomyślcie, co by było gdyby drogowcy zamknęli pas ruchu 100, 200, 500 m wcześniej? Odpowiem wam. Zaczęli byście wyzywać tym razem drogowców po co zamknęli pas ruchu skoro nic się nie dzieje, a remont drogi zaczyna się pół kilometra dalej. Czyż nie po to jest drugi pas, aby z niego korzystać? Właśnie po to. Korzystać do SAMEGO KOŃCA. Moja konkluzja. To w was "pokornych" kierowcach jest problem. Prawdopodobnie ten wpuszczony pojedzie swoim tempem, w swoim kierunku, na najbliższym skrzyżowaniu się rozjedziecie.
O
On
Jak na suwak może coś upłynnić? Pas jest jeden a samochodów tyle samo. Proponuję wprowadzić tzw. suwak przy kasach w markecie albo w kolejce w urzędach. Ps. Przy zwężeniach polecam ustawienie znaków "zakaz zatrzymywania się i zakaz fotografowania" i "nakaz płynnej jazdy".
G
Gość T
Głupoty ludzi u góry nie sposób krytykować.
p
pieszy
Żeby jeszcze ktoś wymyślił znak który nauczy kultury rowerzystów śmigających po chodnikach i jeżdżących przejściach dla pieszych ...
j
janek
i wówczas to przynosiło efekty.
P
Polska w Ruinie
Zwał jak zwał polak to pijak zlodziej i cham! NIC I NIKT NIE NAUCZY POLACZKÖW KULTURY ZWŁASZCZA NA TYCH DZIURAWYCH DROGACH ŚMIERCI :(
n
nfo

@Piotr

wybacz, ale dalej nie rozumiem

Gdzie ty w mieście widziałeś ulicę o długości 40km?

znowu muszę się domyślać że chodzi ci o autostrady i drogi szybkiego ruchu, zgoda, są tacy że lewy pas "klei się" im do kół,

ale ma to również swoje dobre strony, bo po pierwsze nie pozwala motocyklistom zamienić ten pas w tor wyścigowy a po drugie to ja wolę jak mnie auto tym pasem wyprzedza samochód a za nim "uwięziony" motor niż odwrotnie bo łatwiej dostrzec planując wyprzedzanie. A po trzecie, nikt nie określił ile ma trwać wyprzedzanie tak jak to uczynili np Czesi i Austriacy, tam masz limit 1km i musisz wrócić na prawy, potem ewentualnie ponowić manewr jeśli wyprzedzałeś kolumnę i nie wszystkie auta zdążyłeś z tej kolumny wyprzedzić. Tylko skoro dużo jeździsz to pewno ty też poddasz pod wątpliwość co jest bardziej niebezpieczne, wyprzedzanie na odcinku kilku km czy "przepisowe" kilkukrotne wznawianie manewru aby jechać "przepisowo" (tyczy wymienionych wyżej krajów)

 

Wracając do ruchu miejskiego, wskaż mi zapis który jasno określa w jakich sytuacjach nakaz poruszania się prawym skrajnym pasem nie obowiązuje, bo to koliduje z tym nowym nakazem jazdy na suwak. 

 

I po co kolejny kociokwik prawny? zróbcie porządek ze starymi i od dawna znanymi niedorzecznościami jak np bezprawne stawianie znaku C-12 "Ruch okrężny" na wszystkich skrzyżowaniach co mają wyspę, nawet tam gdzie jest podwójna sygnalizacja świetlna np na dole 1000-lecia/Andersa-Maczka.

P
Piotr

@~nfo~ Rozumiem co piszę ale nie wydaje mi się czy Ty rozumies co czytasz.Jeżdżę kulturalnie i chciałem usprawnić ruch ale chłop miał ważniejsze rzeczy w tym czasie.O lewym pasie i skręcie w lewo po 40 km dodałem tylko jako kolejną niedorzeczność.Rozumiesz teraz??

S
SAWICKI

jEŻELI JEST zwężenie to powinno ono byc oznakowane wczesnie ODPOWIEDNO OZNAKOWANE .

Bardzo czesto jest tak że ludzie jadą aż tu nagle stop zwężenie , stoi auto EKIPY na samochodzie znak  z której strony objazd a panowie pala papierosy/ widziałem taka ekipe stojaca na zakręcie czy za wzniesieniem. 

I jest na jednym pasie korek a na drugim sami znający sytuacje . I jest zamieszanie , i tak korek bedzie pomimo zamka blyskawicznego czy REULATORA zwanego szeryfem .

A gdyby było to oznakowane 100 m wcześniej /a chyba powinno/ to by był zamek i SPOKÓJ.

R
Rom
Na Mieszka I jest pozostawione miejsce na odbudowanie brakującego pasa na odc. Około 500 m. I po kłokcie na następne 15 lat. Tego się nie uniknie.
n
normalny szofer
Nikt ci nie zabrania. Jedź sobie lewym do końca. Tylko jak ci się pas skończy to się nie wpychaj się bez kolejki zajeżdżając innym drogę. Czekaj aż na prawym zwolni się miejsce abyś mógł bez stwarzania zagrożenia zmienić pas. Właśnie przez takich cwaniaków którzy bez kolejki wpychają się taranując innych idea jazdy na zamek upada.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska