Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolina Piasecka w Uwadze TVN: Mąż kazał mi obciąć włosy, żeby było widać, że jestem zdrajcą

JPL/za TVN
Karolina Piasecka opowiedziała o swoim dramacie na antenie TVN
Karolina Piasecka opowiedziała o swoim dramacie na antenie TVN kadr z reportażu
Maltretowana żona byłego już bydgoskiego radnego przed kamerą opowiada o tym, co działo się w jej domu. - Groził, że jak odejdę, to mnie znajdzie i zabije.

- Poznaliśmy się w kościele, gdzie oboje chodziliśmy na chór. Mnie zaprowadziła tam moja starsza siostra. Gdy byliśmy z Rafałem narzeczeństwem on był uosobieniem dobroci. Byłam zachwycona. Po ślubie wszystko się zmieniło - opowiadała Karolina Piasecka reporterowi programu "Uwaga", który został wyemitowany w TVN wczoraj (21 kwietnia) wieczorem.

Karolina Piasecka to żona Rafała Piaseckiego, byłego już bydgoskiego radnego, byłego członka Prawa i Sprawiedliwości. Jakiś czas temu opublikowała w internecie nagrania z jednej z awantur, jakie zrobił jej mąż. Nagrania są drastyczne. Piasecki grozi na nich swojej żonie - "jak się nie zamkniesz, to cię za...bie", upokarza ją, wyzywa od "ch...w", "szmat", "debili", "pedałów". Materiał nagrany przez Piasecką obiegł całą Polskę.

W "Uwadze" opowiadała, dlaczego wytrzymała w małżeństwie 11 lat. - Na początku robiłam, to co chciał, bo myślałam, że wtedy będzie dobrze - mówi roztrzęsiona. - A potem się bałam, byłam naprawdę tak zastraszona. Kiedyś jak nie położyłam dzieci spać o 20, tak jak było nakazane, wywiózł mnie samochodem z domu nad jakąś skarpę. Bił mnie, pchał, rzucał w krzaki. Kazał mi zrezygnować z pracy, kazał obciąć włosy, żeby było widać, że jestem zdrajcą, że mówię o tym, co mi robi, co jest w domu.

Piasecka mówi, że problem był też, gdy odmówiła mężowi współżycia. - Wyrzucał mnie z łóżka, z pokoju, mówił "nie masz prawa tu być". Upokarzał mnie, chciał zdeptać, czułam się... - mówi z płaczem - że jestem beznadziejna.

Czytaj takżeRafał Piasecki nie jest już radnym Bydgoszczy! Kto go zastąpi?

Piasecka parę miesięcy temu uciekła z dziećmi do Warszawy. Mąż szybko ją znalazł. - Wychodziliśmy z kościoła, miałam już ochronę. Był tłum ludzi i nagle - nie wiem skąd się wziął - zobaczyłam jak Rafał chwyta naszą starszą córkę i kurczowo ja trzyma. Zawołałam o pomoc. A on zapytał naszą córkę "Klaudunia powiedz mi, mamusia ma już jakiegoś nowego pana?". Klaudia się rozpłakała i zaczęła mówić "Tato, nie, to jest ochrona, mamy ochronę".

Piasecki miał być nieustępliwy. - Krzyczał, groził, wyzywał - opowiada ochroniarz Piaseckiej.

W końcu ochroniarz nałożył Piaseckiemu czapkę na oczy, w tym czasie Piasecka uciekła z dzieckiem do samochodu.

Reporter uwagi zapytał Piasecką, czy teraz wreszcie czuje się bezpiecznie. - Nie - mówi kobieta. - On jest wszędzie, wie wszystko. Wracam do domu i dostaję SMS "Coś dzisiaj późno wróciłaś". Nie czuję się bezpiecznie.

Piasecki natomiast przed kamerami przeprasza żonę. - W dalszym ciągu ponad wszystko kocham moją żonę, moje dzieci. Karolino, bardzo Cię przepraszam. Co do samych nagrań, są drastyczne, nie ma na to wytłumaczenia - mówi łamiącym się głosem. Jednocześnie przekonuje, że był prowokowany. - Byłem prowokowany przez środkowe palce. Żona znała moje słabe punkty, dyskredytowała mnie.

Piasecki po licznych apelach zarówno mieszkanek Bydgoszczy, które przeciwstawiły się przemocy w rodzinie, jak i polityków - również jego byłej partii - parę dni temu zrzekł się mandatu radnego Bydgoszczy. Państwo Piaseccy są w trakcie sprawy rozwodowej, z kolei w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga trwa postępowanie, które nadzorem objęła Prokuratura Krakowa. Badane są udostępnione nagrania, zbierany jest materiał dowodowy. Prokuratura sprawą zajmuje się od dwóch miesięcy.

UWAGA! TVN: Żona radnego z Bydgoszczy przerywa milczenie. "Zaczął mnie bić i szarpać za włosy"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska