Kazachstan - Polska. Gdzie oglądać mecz?
Niedzielne spotkanie w Astanie pokażą Polsat i Polsat Sport. Początek o godz. 17.45. Transmisja online w ipla.tv.
Po dobrym występie na Euro we Francji (udział w 1/4 finału) przed reprezentacją Adama Nawałki nowe wyzwanie. Awans do mundialu w Rosji nie będzie drogą usłaną różami. Z Europy awansuje jedynie 13 najlepszych reprezentacji. A rywalami biało-czerwonych w grupie są jeszcze: Rumunia, Dania, Czarnogóra i Armenia. Mocno jednak wierzymy, że w Rosji nie zabraknie Roberta Lewandowskiego i spółki.
Kazachstan przegrał we wtorek w sparingu z Kirgistanem 0:2, ale w sztabie naszej kadry nikt nie patrzy na ten mecz z przymrużeniem oka. - Kazachowie grając z mocnymi rywalami potrafią im napsuć sporo krwi. Przykładem były spotkania z Holandią, Czechami oraz Islandią - uważa Hubert Małowiejski, szef banku informacji. - Na pewno wynik tego spotkania jest niespodzianką. Trzeba patrzeć jednak bardziej globalnie i brać pod uwagę więcej meczów niż jeden, bo we wtorek najbliżsi rywale nie grali w podstawowym składzie - powiedział Małowiejski. I jeszcze dodał: - To nie był kluczowy mecz, jeśli chodzi o możliwości tego zespołu. Był tylko towarzyski i przygotowywał Kazachów do tego, co czeka ich w niedzielę - dodał analityk.
"Ten zespół u siebie prezentuje się inaczej, niż w meczach wyjazdowych". Michał Pazdan nie lekceważy reprezentacji Kazachstanu
Agencja TVN
W eliminacjach do Euro 2016 Kazachstan z dorobkiem 5 punktów zajął 5. miejsce w grupie A. - Podobnie jak do każdego innego rywala, także do tego jesteśmy bardzo szczegółowo przygotowani. Kazachowie grając z mocnymi rywalami potrafią wznieść się na wyżyny. Przykładem były przegrane mecze z Holandią, Czechami oraz remis z Islandią w eliminacjach Euro 2016. Analizujemy to wszystko - ocenił członek sztabu Adama Nawałki.
Jacy zawodnicy mogą znaleźć się w wyjściowej jedenastce? Jest prawdopodobne, że selekcjoner zdecyduje się na grę w systemie 1-4-4-2. Między słupkami stanie zapewne Łukasz Fabiański. Chociaż Artur Boruc i Wojciech Szczęsny także są w bardzo dobrej dyspozycji.
Linię obrony powinien tworzyć kwartet: Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan i Artur Jędrzejczyk. Znaków zapytania przysparza formacja pomocy. Do niej kandydują: Jakub Błaszczykowski, Tomasz Jodłowiec, Kamil Grosicki, Bartosz Kapustka, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Maciej Rybus, Paweł Wszołek i Piotr Zieliński. Przypomnijmy, ze Adam Nawałka nie powołał na zgrupowanie dwóch uczestników Euro: Krzysztofa Mączyńskiego i Filipa Starzyńskiego uznając, że nie są obecnie w zadawalającej - reprezentacyjnej formie. Podczas zgrupowania na uraz narzekał Grosicki.
Przejrzysta jest obsada pierwszej linii. Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik już są w dobrej strzeleckiej dyspozycji i bezspornie selekcjoner zechce ten fakt wykorzystać. Na „podpórkę” pozostają: Łukasz Teodorczyk (świetne recenzje za występy w Anderlechcie Bruksela) i Kamil Wilczek, któremu nieźle wiedzie się w duńskim Broendby Kopemhaga.
Bądźmy więc w niedzielę z reprezentacją, tak jak podczas turnieju we Francji. Polski zespół cieszy się dziś w Europie renomą i zapewne na boisku w Astanie zechce potwierdzić, że to co zaprezentował podczas Euro nie było przypadku.
W „naszej” grupie zagrają: Dania - Armenia (godz. 18, Polsat Sport News) i Rumunia - Czarnogóra (20.45, Polsat Sport News).