Jurij Czuch w Toruniu pracuje od dwóch lat. Kibice bardzo polubili skromnego i spokojnego szkoleniowca, którzy już w I lidze wykazał się znajomością hokejowego warsztatu. Po awansie KH Energa pod wodzą Białorusina stała się jednym z odkryć Polskiej Hokej Ligi. Drużyna zajęła świetne szóste miejsce w sezonie zasadniczym, w ćwierćfinale stoczyła wyrównaną walkę z faworyzowanym Podhalem Nowy Targ.
Nic więc dziwnego, że negocjacje i nowa umowa z Jurij Czuchem były jednym z priorytetów prezesa Bogdana Rozwadowskiego. W czwartek ostatecznie szkoleniowiec podpisał kontrakt na dwa kolejne sezony.
Wielką zasługą Jurija Czucha jest także sprowadzenie do Torunia Daniła Oriechina, Roberta Karczochy i Siemiona Garszina. Rosjanie byli najlepszymi napastnikami w I lidze, a po awansie PHL stworzyli jeden z najlepszych ataków w ekstraklasie. W sumie strzelili w tym sezonie 67 goli dla toruńskiej drużyny. Trwają rozmowy z całą trójką i jest szansa, że bramkostrzelni Rosjanie nadal będą straszyć rywali KH Energi Toruń.