Wczorajsze zajście w klubie miał potwierdzić jeden z piłkarzy Zawiszy - informuje portal.
To pokłosie sporu, jaki rozgorzał w grudniu między częścią kibiców Zawiszy, a właścicielem klubu Radosławem Osuchem. Podczas meczów z trybun płynęły wyzwiska pod adresem Osucha.
Przeczytaj również: - Zadałem piłkarzom kiedyś pytanie: Co jest gorsze od śmierci? Zapadła cisza - mówi Ryszard Tarasiewicz. Odpowiedziałem: Zdrada!
Piłkarze wydali wówczas oświadczenie, w którym potępiali takie szkalowanie właściciela klubu i stwierdzili, że nie mogą grać w sytuacji, gdy z trybun stadionu płyną wyłącznie krzyki, inwektywy i obraźliwe epitety pod adresem Osucha - czytamy w gazeta.pl.
"Nie chcemy więcej takich kilkunastu pseudokibiców na naszych meczach, którzy dla własnych interesów terroryzują resztę osób dopingujących na Trybunie B" - napisali piłkarze w oświadczeniu podpisanym w grudniu: "(...) Informujemy, że w przypadku odejścia z klubu właściciela Radosława Osucha my również opuścimy Zawiszę Bydgoszcz razem z nim."
Czytaj e-wydanie »