Projekt bonu dla osób zatrudnionych na umowie o pracę ma być w tym tygodniu przedstawiony w parlamencie. Jest szansa, że etatowcy otrzymają pieniądze już w lipcu 2020 roku. Z bonu będzie można skorzystać w ciągu dwóch lat od jego otrzymania.
1000 plus to program finansowany z budżetu państwa i pieniędzy od pracodawcy. W 2020 roku 90% kwoty pochodziłaby od państwa a 10% od pracodawcy.
Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju powiedział w TOK FM, że jeśli pracodawca nie zdecyduje się pokryć 10%, to pracownik nie dostanie bonu wcale.
Pieniądze na wakacje będą mogli dostać wyłącznie pracownicy zatrudnieniu w oparciu o umowę o pracę, których zarobki nie przekraczają średniej krajowej (aktualnie to około 5,2 tys. złotych brutto).
Program 1000 plus na wakacje miałby nie być jednorazowy. Rząd przewiduje, że wkład pracodawcy z każdym rokiem były większy i malał wkład z kasy państwowej.
Polacy pieniądze dostaną w formie karty przepłaconej, na wykorzystanie, której będą mieli 2 lata.
To będzie karta w formie elektronicznej, karta pre-paidowa. Tylko i wyłącznie obiekty, które mają terminale, będą mogły z tego korzystać - wyjaśniał w RMF FM Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister rozwoju.
Projekt będzie procedowany w sejmie w najbliższych dniach. Możliwe, że bony pracownicy mogliby otrzymać już w lipcu.
Pieniądze z bonu wakacyjnego 1000 plus będzie można przeznaczyć wyłącznie na urlop spędzony w Polsce.
Można byłoby go wydać na:
- miejsce noclegowe
- przewóz krajowy
- atrakcje turystyczne, między innymi: muzeum, zoo, molo, parki rozrywki, rejsy statkiem
- krajowe oferty biur podróży
Zasada opodatkowania byłby identyczne jak przy bonach świątecznych.
Z wyliczeń rządu wynika, że z pieniędzy mogłoby skorzystać około 60% pracujących Polaków.
