Nieporządek i szpetota
Poseł Tomasz Markowski w piśmie do Andrzeja Wacha, prezesa zarządu PKP SA dopomina się o spowodowanie remontu dworca kolejowego w Inowrocławiu. "Z przykrością stwierdzam, że słów krytyki dotyczącej wyglądu otoczenia oraz wnętrza budynku dworca (...) nie szczędzą mieszkańcy Inowrocławia, a liczne negatywne pod tym względem uwagi publikowane są cyklicznie na łamach lokalnych gazet i emitowane w rozgłośniach radiowych" - czytamy w piśmie parlamentarzysty. Pasażerowie skarżą nieporządek, niedomykające się drzwi powodujące stałe przeciągi, niedostatek ławek i koszy na śmieci, brak elementów małej architektury podnoszących estetykę pomieszczeń publicznych, szpecące tunele.
Złe pierwsze wrażenie
Dworzec kolejowy w Inowrocławiu jest pierwszym miejscem, gdzie z miastem stykają się dziesiątki tysięcy kuracjuszy, turystów i pozostałych podróżnych. Trudno zatem o gorszy dla miasta wizerunek i komentarz, gdy tak duża grupa osób z całego kraju, a nawet z zagranicy na terenie dworca doznaje negatywnych odczuć. Mówi się, że dworzec straszy swoim wyglądem. Przypomnijmy, że także władze Inowrocławia wielokrotnie zwracały się do przedstawicieli PKP o podjęcie odpowiednich działań, które przyczyniłyby się do poprawy stanu dworca kolejowego. Niestety, jak dotąd bez widocznych rezultatów.
Wnioskując do prezesa PKP o szybie działania w tej sprawie poseł Tomasz Markowski pyta jednocześnie, czy dyrekcja PKP ma plan działania, zmierzający do poprawy stanu technicznego budynku dworca oraz infrastruktury kolejowej znajdującej się w Inowrocławiu.
O efektach poselskiej interwencji nie omieszkamy poinformować naszych Czytelników.
