Z podobną skargą zwrócił się mężczyzna chory na alzheimera, któremu ciężko jest się poruszać.
- Dlaczego u nas tak się dzieje? - pyta. - W innych miastach nie ma takich utrudnień. Kto i dlaczego wymyślił takie zasady?
Jakie są powody, że we Włocławku pasażerowie nie mogą wysiadać przednimi drzwiami? Jak się dowiedzieliśmy, autobusy włocławskiego MPK przewożą codziennie 35 tys. pasażerów. - Przednie drzwi w autobusie, to wąskie gardło - zaznacza Paweł Okuniewski, dyrektor ds. przewozów. - Z przodu otwiera się tylko jedno skrzydło, więc jest dość ciasno, co utrudnia wysiadanie, szczególnie, gdy na przystanku, tymi samymi drzwiami, chcą wejść inni pasażerowie. Dochodziło wtedy do zatorów i różnego rodzaju scysji. Dzięki temu zostały wyeliminowane. Wprowadziliśmy tę zasadę w trosce o bezpieczeństwo i wygodę pasażerów. Środkowe i tylne drzwi są szerokie, dwuskrzydłowe, więc łatwiej tamtędy wsiadać i wysiadać. Wystarczy nieco wcześniej, przed dojazdem do docelowego przystanku, przesunąć się w ich stronę i nie będzie problemu.
Przeczytaj również: Szła, bo jeden autobus miał awarię, drugi wcale nie jechał
Dyrektor dodał również, że takie rozwiązanie zostało przyjęte z kilku innych, bardzo ważnych powodów. Jednym z nich jest zasłanianie przez pasażerów stających obok przednich drzwi, widoczności z prawej strony pojazdu. Kolejnym argumentem są sytuacje, gdy dochodzi do konieczności gwałtownego hamowania, czego efektem było wpadanie pasażerów na przednią szybę.
- Takich sytuacji chcemy uniknąć - podkreśla dyrektor. - Dlatego doszliśmy do wniosku, że pomimo kilku skarg pasażerów, tak będzie dla nich bezpieczniej.
Jednak w czasie upałów przewoźnik odstąpił od stosowania się do tej zasady. Na przystankach kierowcy otwierają wszystkie drzwi, żeby szybko przewietrzyć autobus.
Pogoda na dzień (27.06.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN Meteo Active