Kierowcy parkują gdzie popadnie, zastawiają bramy i utrudniają przejazd

- Dziś jeszcze nie jest najgorzej. Ludzie powyjeżdżali już na wakacje - mówił nam w niedzielę Paweł Sterczewski, który do Myślęcinka przyjeżdża regularnie po źródlaną wodę. - Ale czasami jest tu niezłe zamieszanie. Ludzie stawiają samochody bez pomyślunku, zastawiają wjazd do ogródków działkowych. Dlatego przesiadłem się na rower. Zdrowiej i nie potrzeba miejsca parkingowego.

Karolina Hajdasz, która ma działkę w Myślęcinku potwierdza, że kłopoty z parkowaniem są, ale: - Mogłyby się one rozładować, gdy działkowcy i ich goście wjeżdżali na teren ogródków. Wówczas nie tarasowaliby dróg dojazdowych i nie stwarzali zagrożenia dla ruchu.

- Dla naszych członków mamy wystarczającą liczbę miejsc na terenie, ale kiedy w Myślęcinku odbywają się większe imprezy lub dopisze pogoda, to przyjezdni zastawiają nam bramy wjazdowe - skarży się Władysław Bębnista, prezes ogrodu "Zalesie".

Miejsce wzdłuż torów

Według niego problem mogłoby rozwiązać zbudowanie stałego parkingu przy Gdańskiej wzdłuż torów tramwajowych do Myślęcinka. - Kiedy żadne targi się nie odbywają, można byłoby także zorganizować miejsca postojowe na nowych terenach wystawienniczych - dodaje Władysław Bębnista.

Pomysły popiera prezes POD "Ustronie". - Czasem działkowców jest tak wielu, że nie mieszczą się na naszych parkingach (ok. 100 miejsc - red.) i muszą parkować na ulicy Zamczysko - wskazuje Mieczysław Tarasek.

Kłopot w tym, że dwukierunkowa Zamczysko jest tak wąska, że zastawiające ją auta utrudniają przejazd. - Dlatego drogowcy mogliby zorganizować jakiś parking na pobliskiej skarpie - sugeruje włodarz "Ustronia".

Dobry pomysł, ale...

- Jeśli działkowcy muszą parkować pod samymi ogródkami, to niech powiększą wewnętrzne parkingi - ripostuje Jan Siuda, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, ale zapewnia, że nie lekceważy problemu. - Dobrym pomysłem jest parking wzdłuż torów przy Gdańskiej - przyznaje. - Teren musi jednak zostać utwardzony i trzeba by zbudować ciągi piesze, a to kosztuje.

Dlatego drogowcy bardziej przychylają się do pomysłu parkingu na terenach
wystawienniczych. - Rozmawialiśmy z kierownictwem parku i liczymy, że będzie na to zgoda - mówi Siuda.

- Nie ma potrzeby organizować dodatkowych miejsc parkingowych na nowych terenach targowych, bo powinien wystarczyć parking na dawnym placu wystawienniczym (obok ZOO - red.) - uważa jednak Andrzej Kowalski, dyrektor handlowy Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku.

Jego zdaniem problem wynika nie z braku miejsc parkingowych w okolicach, a z mentalności kierowców. - Niektórzy chcą dojechać samochodem pod same drzwi, a innym szkoda drobnej sumy na parking (3 zł za dzień - red.) - przekonuje Andrzej Kowalski.

Gdzie indziej bez problemów

Problemy z parkowaniem nie dotyczą ogrodów w innych rejonach miasta. - Nasi działkowicze mieszkają głownie w okolicy, więc rzadko dojeżdżają samochodami, a jeśli już to korzystają z parkingu przy Makrumie - mówi Achim Klein, prezes ogrodu Jedność przy ul. Sułkowskiego.

We własnym zakresie radzą sobie na ogrodzie "Szarotka" przy ul. Inowrocławskiej. - Mamy na naszym terenie dwa parkingi - jeden stały i drugi rezerwowy, który otwieramy, kiedy jest więcej gości - informuje prezes Jerzy Rinke. - To wystarcza.