Dosłownie kilkanaście godzin po tym, jak ekipy drogowców pojawiły się przy rondzie Toruńskim (19 marca) zrobiło się w tym miejscu bardzo niebezpiecznie. W czasie pierwszych dni trwania remontu codziennie dochodziło do różnych zdarzeń drogowych. Wyłączona sygnalizacja świetlna spowodowała, że część kierowców zwyczajnie zaczęła się gubić i niejednokrotnie łamała przepisy wymuszając pierwszeństwo. Odważniejsi zaczęli powoli porównywać to miejsce do Węzła Zachodniego, gdzie w czasie remontu stłuczki były na porządku dziennym.
Wczoraj policja poinformowała nas, że na razie przy rondzie Toruńskim odnotowano cztery kolizje. Do wszystkich doszło jeszcze w marcu. Po kilku dniach „spokoju” nieuwaga ponownie dała o sobie znać. Wczesnym popołudniem przy rondzie zderzyły się Volkswagen Jetta i Renault Master. Na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
- W ostatnim czasie kierowcy raczej próbują omijać to rondo, bo wiedzą, że utrudnienia mogą doprowadzić do kolizji lub poważnego wypadku - przyznaje podkom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Drogowcy również apelowali do zmotoryzowanych i pieszych, by wspólnie dbali o nasze bezpieczeństwo. To bowiem dopiero początek utrudnień w tym miejscu.
- W tej chwili trwają prace brukarskie między rondem a mostem Pomorskim. Wykonawca montuje też szyny do podbudowy betonowej. Za kilka dni nasz inspektor zajmie się odbiorem ustawienia toru - wyjaśnia Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich.
Pierwszy etap prac ma się zakończyć 27 maja. Drugi natomiast ma potrwać mniej więcej do końca wakacji.
***
Pogoda na środę, wideo: TVN Meteo Active/x-news