https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy ze Świdnicy nadal nie można przesłuchać, bo jest w złym stanie psychicznym

tvn24.pl, jot
fot. sxc
Autokar, który w piątek wbił się w wiadukt w Świdnicy, był całkowicie sprawny - wynika ze wstępnych ekspertyz. Prokuratura wciąż nie może natomiast przesłuchać kierowcy autobusu, mężczyzna nadal jest w bardzo złym stanie psychicznym.

- Ze wstępnej opinii biegłego wynika, że w układ kierowniczy i hamulcowy były sprawne, zaś stan ogumienia prawidłowy - poinformował Marek Rusin z prokuratury rejonowej w Świdnicy. To właśnie tamtejsza prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie "nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której obrażenia doznało wiele osób". Kierowcy grozi za to do 8 lat więzienia.

60-letniego mężczyzny wciąż nie udało się przesłuchać. Jest w złym stanie i jeszcze w poniedziałek zostanie przewieziony ze świdnickiego szpitala, gdzie trafił tuż po wypadku, do szpitala we Wrocławiu. Zebrane do tej pory dowody dają jednak podstawę do przedstawienia kierowcy zarzutu.

Mężczyzna jest kierowcą od 18. roku życia. Na razie nie wiadomo, dlaczego próbował wjechać pod wiadukt, pod którym nie mógł zmieścić się tak wysoki autokar.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rysio Lubicz
Bardzo często zdarza się, że szofer jest to taki "worek" do bicia, ale czy zawsze?
Znak B-16 "zakaz wjazdu pojazdów o wysokości ponad....m" i dalej czytamy: "NALEŻY umieścić przed takimi obiektami........." itd.
I dalej czytamy: Znak B - 16 NALEŻY POWTÓRZYĆ, UMIESZCZAJĄC GO NAD JEZDNIĄ, np. NA OBIEKCIE itd. (rozp. Min.Inf. z 3.07.03 r. Dz.U.03.220.2181)
Z tego co pokazała TVP ten warunek spełniony nie był, mało tego FACHOWIEC wysoko postawiony w tamtejszej policji na konferencji prasowej wypowiedział się na pytanie dziennikarza odnośnie prawidłowości oznakowania tego miejsca, że musi to sprawdzić - no cóż takie jest życie, a urzędniki odpowiedzialni za prawidłowe oznakowanie miejsc niebezpiecznych na drogach w tym policja drogowa do tej pory była CACY.
Współczuję wszystkim poszkodowanym i życzę powrotu do zdrowia.
W
Władek ciąg dalszy
Przecież, jak przeczytałem w poprzednim artykule w Pomorskiej, kierowca powiedział, że nie zauważył znaku drogowego, informującego o niestandartowo niskim zawieszeniu wiaduktu. A jak umieszcza...

... a jak umieszczane są znaki drogowe w Posce to przecież wszyscy wiemy - często nagle i znienacka. Ponadto kierowca powiedział, jak przeczytałem w poprzednim artykule w Pomorskiej, że nauczycielka kierująca wprawdzie nie autokarem, ale wycieczką, powiedziała mu, którędy ma jechać. Za bardzo, widać, jej zaufał. A autor tego doniesienia powinien był temat nieco zgłębić, przynajmlniej przeczytać poprzedne.
~Władek~
Przecież, jak przeczytałem w poprzednim artykule w Pomorskiej, powiedział, że nie zauważył znaku drogowego, informującego o niestandartowo niskim zawieszeniu wiaduktu. +A jak umieszcza
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska