Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KK Świecie pożegnał się z pucharem

(slaw)
Szymon Gałecki (nr 11) dziś dostał od trenera 25 minut
Szymon Gałecki (nr 11) dziś dostał od trenera 25 minut Sławomir Wojciechowski
Na 2. rundzie skończyła się tegoroczna przygoda Klubu Koszykówki Świecie z Pucharem Polskiego Związku Koszykówki. Dziś świecianie zostali wyeliminowani przez Wilki Morskie Szczecin.

KING WILKI MORSKIE - KK Świecie 81:71 (22:15, 15:14, 23:21, 21:21)
Wilki Morskie: Bojko 15, Nowacki 14, Trela 5, M. Kowalski 3, Koziorowicz 0, oraz Hamdaoui 22, Majtyka 12, Kwaśniewski 4, Janecki 4, Adamkiewicz 2, Kujawski 0.
KK: Malinowski 11, K. Kowalski 9 (2), Gałecki 7 (1), Kubacki 6, Pepliński 5, oraz Plebanek 11, Robak 10 (2), Herman 7 (1), Grod 3 (1), Poliwka 2.

Trener Andrzej Struski, tak jak zapowiedział, dał w niedzielę pograć głównie zmiennikom. Po prawie 25 zagrali Maciej Pepliński i Szymon Gałecki, którzy w lidze grają bardzo rzadko.
Podobnie jak wczoraj mecz w wykonaniu świecian był niczym wahadło. Dobre momenty przeplatali słabymi. Zaczęli obiecującą, bo od prowadzenia 2:0, 4:2 i 6:4. Jednak od 2. minuty inicjatywę przejęli szczecinianie, którzy w inauguracyjnej kwarcie wypracowali sobie 7 punktów przewagi. Na początku kolejnej odsłony znacznie ją poprawili. W 12. min. prowadzili już 30:15. Jednak grę gości odmieniło pojawienie się na parkiecie liderów. Oni zniwelowali w 18. min. straty do trzech punktów (29:32). Niestety, w ostatnich dwóch minutach świecianie nie polepszyli swojego dorobku w przeciwieństwie do rywali. Do przerwy Wilki Morskie prowadziły 37:29.
W 3. kwarcie na boisku pojawili się ponownie zmiennicy. Oni też przez prawie 4 minuty nie potrafili trafić do kosza. Gospodarze zwiększyli prowadzenie nawet do 16 "oczek (50:34). Jednak zawodnicy ze Świecia przebudzili się i bez wsparcia liderów potrafili zbliżyć się na 8 punktów (50:58 - 9. min.). Po 3. kwartach Wilki Morskie prowadziły 60:50.
Na ostatnie 10 minut weszła na parkiet ligowa "piątka". KKŚ zaczął odrabiać straty. Dwukrotnie zbliżył się na trzy punkty (63:66, 69:72). Jednak w ostatniej minucie gospodarze przypieczętowali awans do kolejnej rundy, w której zmierzą się z Open Pleszew.
A jak prezentowali się koszykarze ze Świecia pod względem statystyk? Skuteczność była na podobnym poziomie jak wczoraj, a więc słaba (35% z gry). Za to lepiej zaprezentowali się gracze, którzy zawiedli w sobotę. Zwłaszcza Zbigniew Malinowski, który dziś był prawie bezbłędny. Pomylił się tylko raz na 6 prób za "2". Świecianie lepiej wypadli w zbiórkach, mieli ich tyle co rywale (33).
Na uwagę zasługuje też "wyczyn" bohatera wczorajszego spotkania. Konrad Koziorowicz nie zdobył dziś żadnego punktu (wczoraj 29). Nie trafił żadnego z sześciu rzutów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska