TUR Bielsk Podlaski - KK Świecie 95:76 (14:12, 28:26, 22:24, 31:14)
TUR: Kuczyński 17 (1), Krajewski 17 (1), Kalinowski 12, Weres 11, Szczepinski 10 (1) oraz Brzozowski 17 (4), Iwaniuk 5 (1), Wysocki 4, Ćwikowski 2, Kiluk 0
KK ŚWIECIE: Malinowski 17 (1), Wiśniewski 16, Herman 15 (3), Kubacki 14 (1), Michałek 4 oraz Bet 5, Babicz 3 (1), Kowalski 2
Pół godziny to wyrównana gra. Raz prowadzili goście, raz miejscowi. W 18. min. meczu Tur, dzięki serii ośmiu punktów pod rząd, objął prowadzenie 38:31, którego jak się potem okazało gospodarze nie oddali do końca. Mimo to koszykarze ze Świecia grali dzielnie. Mozolnie odrabiali straty. Do przerwy przegrywali 38:42, a w 3. kwarcie nadrobili jeszcze dwa “oczka". A mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie “technik", który kosztował 4 celne rzuty wolne oraz kolejne dwa punkty po wznowieniu gry przez rywali ze środka boiska.
Stanęli w miejscu
Kluczowa okazała się ostatnia kwarta. Przez siedem jej minut świecianie oddali tylko jeden celny rzut za “2" (Zbigniew Malinowski). Miejscowi zdobyli 20 punktów i odskoczyli na 84:64. Było wówczas po meczu.
Tur wygrał, bo miał więcej skutecznych “strzelb“, dłuższą ławkę rezerwowych oraz lepiej zbierał (o 16 więcej zbiórek). W świeckim zespole dobrze zagrali Zbigniew Malinowski, Tomasz Herman, Piotr Wiśniewski i Marcin Kubacki. Słabo spisał się Karol Michałek, który miał bardzo niską skuteczność (18%).