
- Jestem przekonany, że deski są odpowiednio zaimpregnowane - mówi prezydent Konstanty Dombrowicz
(fot. Fot. Nadesłane przez Czytelnika)
Pan Rafał Znienacki, który skontaktował się z redakcją "Pomorskiej", jest zaniepokojony, a jednocześnie wzburzony. Co go wyprowadziło z równowagi? Spacer po Wyspie Młyńskiej. A konkretnie - stan oddanej do użytku w zeszłym roku kładki nad Brdą, która prowadzi do Opery Nova.
Nasz Czytelnik boi się mianowicie, że z powodu rzekomo niedbałego wykonania mostku, miasto będzie musiało go wkrótce wyremontować.
Kładka już nie cieszy
Oto fragment listu, który pan Rafał przysłał do naszej redakcji:
- Do niedawna bardzo cieszyłem się z tego, że przy Operze Nova powstała kładka. Jest ona efektowna, a poza tym doskonale wpasowana w otoczenie - pisze Znienacki. - Ze smutkiem muszę powiedzieć jednak, że sprawia ona dobre wrażenie na zwiedzających tylko od strony opery. Już na drugim brzegu Brdy musimy się za to przedzierać przez błoto, i wykopy.
To jednak nie wszystko. Nasz Czytelnik dopatrzył się się mianowicie poważnych - w jego opinii - błędów w stolarce kładki nad Brdą:
- Bałagan da się wprawdzie uporządkować, prace budowlane na Wyspie Młyńskiej zostaną wkrótce zakończone, wokół wyrośnie trawa itd. Moje zdziwienie budzi jednak inny fakt, na który mało kto zwrócił uwagę. O ile wygląd zewnętrzny kładki nie budzi zastrzeżeń, to wystarczy zajrzeć pod nią, by zobaczyć niezakonserwowane belki i deski nawierzchni mostu.
Deski trzeba będzie wkrótce wymienić?
Pan Rafał sugeruje, że takie niedopatrzenie może miasto drogo kosztować.
- Impregnacja powinna być wykonana przed montażem. Jak łatwo się domyślić, niekonserwowane drewno po kilku latach będzie nadawało się tylko do wymiany, a kładkę trzeba zamknąć na czas wykonania prac, czyli oczywiście latem w pełni sezonu. Zwracam uwagę na ten problem, bo w obliczu kryzysu marnowanie publicznych pieniędzy powinno być piętnowane szczególnie mocno - kończy Znienacki. I dodaje: - Chciałbym się dowiedzieć, kto dokonał odbioru kładki po zakończeniu jej budowy?
Prezydent uspokaja
Ratusz nie ma zastrzeżeń co do technicznego wykończenia kładki nad Brdą przy Operze Nova.
- Tak, jak w przypadku każdej innej budowy, został dokonany odbiór obiektu. Jestem przekonany, że firma Gotowski, która wykonała mostek, nie popełniła błędu. Na pewno jej pracownicy nie zapomnieli zakonserwować desek - mówi prezydent Konstanty Dombrowicz.
Chcą Państwo podzielić się z nami opiniami na temat modernizacji Wyspy Młyńskiej? Czekamy na uwagi.