Wracamy do sprawy, o której pisaliśmy w ostatnim, sobotnim wydaniu Gazety Pomorskiej. Przedstawiliśmy wtedy historię pana Michała, naszego Czytelnika, który jest przekonany, że padł ofiarą manipulacji w Centrum Handlowym "Rondo".
- W głównym holu galerii handlowej zostałem zaczepiony przez kilku młodych ludzi, którzy oferowali kupony rabatowe do markowych sklepów - opowiada pan Michał, których nie zaznaczył, by nie publikować jego nazwiska.
- Zachęcony ciekawą propozycją, przystałem na ich warunki i podałem do jakiegoś formularza moje dane osobowe. Łącznie z numerem PESEL.
Na początku marca, po niecałym miesiącu od wizyty w CH "Rondo" pan Michał otrzymał korespondencję z Citibanku Handlowego.
Przeczytaj: Uwaga na naciągaczy! Klienci w CH Rondo zamiast promocyjnych ofert dostali... konta w Citibanku
- Osłupiałem, gdy dowiedziałem się, że mam w banku otwarte konto - pieli się Czytelnik. - Co więcej, zostałem poinformowany, że utrzymanie rachunku jest bezpłatne, ale pod warunkiem, że będę z niego robił przelewy na 1500 zł miesięcznie! Nikt nawet się nie raczył się zająknąć, że będę "szczęśliwym" posiadaczem nowego konta w banku
Pan Michał poszedł z umową do bydgoskiego oddziału Citi Handlowego. Złożył tam pisemną rezygnację z konta. Do dzisiaj jednak nie otrzymał w tej sprawie odpowiedzi. - Podobnie jak mnie, naciągnięto jeszcze co najmniej kilkunastu innych klientów CH Ronda.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że promocję Citibanku w galerii handlowej przy ul. Kruszwickiej prowadziła firma Rigall Distribution Sp. z o.o. - Nie mogę się w tej sprawie wypowiedzieć - uciął Robert Narloch, reprezentujący Rigall, odpowiedzialny za projekt Citi Handlowego.
Z kolei w warszawskiej siedzibie banku potwierdzają, że w Bydgoszczy doszło do nieprawidłowości. - Te incydenty nie są zgodne z naszymi procedurami - wyklucza Paweł Zegarłowicz, rzecznik prasowy Citibanku Handlowego. - Gdy zorientowaliśmy się, że doszło do praktyk niezgodnych z naszymi standardami, zwróciliśmy uwagę firmie współpracującej z bankiem. Jej pracownicy zostali ukarani za wprowadzanie w błąd klientów.
Zegarłowicz odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, czy klienci, którzy zostali zmanipulowani w CH Rondzie, będą mieli zlikwidowane konta.
- W tej kwestii obowiązuje mnie tajemnica bankowa. To są konkretne sytuacje, których nie mogę skomentować - kończy rzecznik Citibanku.
Czytaj e-wydanie »