Smród potrafi być potężną bronią. Przekonali się o tym znów właściciele klubu nocnego przy ul. Prostej 5 i cała okolica. We wtorek wieczorem schody i drzwi wiodące do lokalu oblano cuchnącym kwasem masłowy. Strażacy walczyli z nim blisko godzinę. Rozcieńczyli wodą i posypali sorbentem. Ale to sprawy nie załatwia...
Klub go-go przy ul. Prostej działa od kilku lat. Prowadzą go wspólnie pan Adam i pani Patrycja (nazwiska do wiad.red.).

- To już kolejny atak na nas tej samej grupy. Jestem przekonana, że robią to kibole (tu pada nazwa znanej toruńskiej drużyny sportowej). Od ponad roku żądają od nas haraczu - twierdzi pani Patrycja.

Oczywiście, i ten smrodliwy atak na klub został zgłoszony toruńskiej policji. Teoretycznie nie powinna mieć ona wielkiego problemu z ujęciem sprawców. Pani Patrycja ze szczegółami opowiada, co zarejestrowała kamera monitoringu we wtorkowy wieczór.
- Najpierw widać trzech młodych mężczyzn, w wieku 20-21, jak się rozglądają. Wygląda to na robienie rozpoznania. Potem pojawia się czwarty kibol i wrzuca w stronę naszego klubu słoik. I uciekają. Nie mają twarzy zasłoniętych kapturami. Mają za to na głowach charakterystyczne czapki - opisuje kobieta.
Wypadki, które relacjonuje pani Patrycja, nie mieszczą się w głowie. Jej wersja to usiłowanie wymuszenia haraczu.
- W ubiegłym roku, w połowie sierpnia, też oblali nam wejście śmierdzącym kwasem. W Nieszawce, gdzie mieszkamy, próbowano nam podpalić nowy samochód i dom. Oczywiście, że każdą taka sprawę zgłaszamy policji. Toczyły się (toczą) postępowania na komisariatach Toruń Śródmieście i Toruń Podgórz. Jak widać jednak po wtorkowym ataku, grożący nam ludzie czują się totalnie bezkarni - podkreśla pani Patrycja.
Prowadzący Golden Time nie czują się bezpiecznie. Pani Patrycja wywiozła z Torunia swojego nastoletniego syna. Przedsiębiorcy nie kryją, że liczą na szybką i skuteczną reakcję toruńskiej policji. Przyczyna ataków na klub może być inna niż rzekomy haracz. Wiarygodne źródło podaje, że chodzi o jedną z dziewcząt, która pracowała w klubie. Ktoś ma bardzo za złe właścicielowi, że miał ją u siebie. Tak czy inaczej - ten ktoś atakuje smrodem.
Kwas maślany (C4H8O2)to bezbarwna, oleista, łatwo rozpuszczalna w wodzie, acetonie i etanolu ciecz. Ma zapach zjełczałego tłuszczu. Zapach ten jest wyjątkowo intensywny i trudny do zniesienia. W dużej ilości kwas masłowy to groźna substancja, powodująca nie tylko dyskomfort (smród!), ale i wymioty, zawroty głowy, swędzenie skóry i oczu.
Kwas ten często bywa elementem nieuczciwej konkurencji między sklepami i zakładami usługowymi. W ostatnich latach w Polsce kwas mlekowy wielokrotnie rozlewano w aptekach, pubach, klubach, restauracjach, sklepach monopolowych i zakładach fryzjerskich. Szczególnie dużo tego typu przypadków miało miejsce na terenie województwa łódzkiego.
W Toruniu nie tylko klub Golden Time atakowany jest tą śmierdzącą cieczą. Udokumentowany (bo zgłoszony śledczym) jest jeszcze przynajmniej jeden przypadek - z ulicy Mostowej. Na początku grudnia 2016 r. do sklepu z odzieżą skate i hip-hop przy tej ulicy weszło dwóch zamaskowanych mężczyzn. Jak relacjonował nam sprzedawca, w rękach mieli plastikowe butelki. W nich oleistą, cuchnącą ciesz. Rozlali ją w sklepie i uciekli.
- Właściciel sklepu złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Wstępnie oszacował straty aż na 200 tys. zł, bo substancją oblano nie tylko podłogę sklepu, ale i sprzedawana tam odzież. Potem jednak pokrzywdzony zrezygnował z uczestnictwa w czynnościach dowodowych. Sprawę umorzyliśmy w lutym tego roku - mówi prokurator Bartosz Wieczorek z Prokuratury Toruń Centrum Zachód.
Dziś przy ul. Mostowej ten sklep już nie działa. „Do wynajęcia” - głosi kartka. Współprowadząca Golden Time przypomina, że kwasem masłowym oblano im klub już w sierpniu 2016 roku. Co na to policja? - Potwierdzam, że sierpniu ub.r mieliśmy takie zgłoszenie z jednego z lokali przy ul. Prostej. Postępowanie w tej sprawie umorzyliśmy z powodu niewykrycia sprawców - informuje Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego KMP w Toruniu.
Współprowadząca klub pani Patrycja nie kryje, że na skutek kolejnego ataku jej determinacja rośnie: - Jeżeli policja i tym razem nie złapie tych ludzi, nagranie z monitoringu wrzucę do sieci i wyznaczę nagrodę za wskazanie sprawców.
Info z Polski - 10.08.2017