Do niecodziennego zdarzenia doszło w weekend lasach Nadleśnictwa Jamy na terenie miejscowości Biały Bór w gminie Grudziądz. Po odkryciu jakiego dokonał leśnik: zaplątanego we wnyki byka daniela, wycieńczonego i przerażonego natychmiast zaalarmował służby by pośpieszyły z ratunkiem. Konieczna była interwencja lekarza weterynarii, aby najpierw móc uśpić zwierzę a następnie uwolnić go ze śmiertelnej pułapki!
Pracownicy Nadleśnictwa Jamy o pomoc poprosili Mateusza Cieślakiewicza, leśniczego lasów komunalnych Grudziądza ze względu na to, że posiada specjalistyczny sprzęt oraz doświadczenie w takich akcjach. - Byłem przerażony tym co zobaczyłem - nie ukrywa Mateusz Cieślakiewicz. - Jak długo żyję, czegoś takiego nie widziałem. Zwierzę cierpiało, męczyło się. I wprost nazywa: - Takie działania, metody to patologia!
Leśnicy: - To bestialskie metody skazujące zwierzynę na cierpienie
Jak z kolei relacjonuje Aleksandra Żelazny, rzecznik prasowa z Nadleśnictwa Jamy daniel miał oplątane wnykami poroże. - Drut zacieśniał się, a zwierzę nie miało możliwości poruszania się co finalnie mogłoby zakończyć się jego śmiercią - mówi Aleksandra Żelazny. - Jesteśmy wstrząśnięci, że nadal istnieją tacy ludzie, którzy wykorzystują bestialskie metody i skazują zwierzynę na cierpienie w tak drastyczny sposób. Od dawna na terenie naszego nadleśnictwa nie odnotowaliśmy przypadków kłusownictwa.
Mateusz Cieślakiewicz dodaje, że wnyki według jego oceny były domowej roboty. - Skonstruowane zostały z linki stalowej linki. Były umieszczone w miejscu migracji zwierząt. Daniel zaplątał się porożem w ten drut. Gdyby szyją... nie miałby raczej szans - opiniuje Mateusz Cieślakiewicz. - Takie działanie prowadziło do długiego cierpienia i męczarni. Nie pojmuję takich metod! Nie chciałbym spotkać sprawcy tego barbarzyństwa na swojej drodze...
Po tym jak weterynarz przygotowała dawkę środka usypiającego, a leśniczy z profesjonalnej broni strzelił by zastrzyk trafił w przerażone, zdezorientowane zwierzę można było przystąpić do uwalniania byka z pułapki, który po przebudzeniu szczęśliwie mógł pobiec w las.
"Nie bądźmy obojętni gdy zobaczymy wnyki w lasach"
Sprawa tym bardziej bulwersuje, gdyż niedaleko od miejsca uwięzienia daniela, leśnicy przeczesali las i znaleźli drugie wnyki. - Apelujemy, aby spacerując po lesie zwracać uwagę na takie rzeczy jak druty, linki stalowe umieszczane przy drzewach i bezzwłocznie powiadamiać służbę leśną lub policję. Nie przechodźmy obojętnie - mówi Aleksandra Żelazny.
Jak poinformowała "Pomorską" Aleksandra Żelazny z Nadleśnictwa Jamy ta bulwersująca sprawa zostanie zgłoszona na policję. Za kłusownictwo grozi kara:
- grzywny,
- ograniczenie wolności lub
- pozbawienie wolności do roku
.
AKTUALIZACJA. Policja przekazała sprawę do prowadzenia Państwowej Straży Łowieckiej w Bydgoszczy.
Wiemy ile osób zginęło w powodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Siostra Kurzajewskiego zeznawała przeciwko Smaszcz! Nazwała go "obślizgłym szczurem"
- Piękność sprzed lat próbowała wyjaśnić śmierć dziennikarza. Co ją potem spotkało?
- Córka Moniki Richardson musiała wziąć kredyt na życie! Co słychać u Zofii Malcolm?
- Dziewczyna Hakiela nie ma wstydu. Zaraz poród, a ona niebezpiecznie się bawi