Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta jest wrogiem fundamentalnej prawicy

Karina Obara
Karina Obara
Andrzej Banas
Rozmowa z Anną Karaszewską, z zarządu stowarzyszenia Kongres Kobiet i komitetu Ratujmy Kobiety.

- „Trzymam stronę kobiet” to nowa akcja, która ma zwrócić uwagę na przemoc wobec kobiet. To one stanowią 90 procent dorosłych ofiar przemocy w rodzinie, ale nie otrzymują kompleksowej pomocy - ich zeznania bywają podważane, a otoczenie często usprawiedliwia sprawcę. Tak zachęca pani do wsparcia akcji. Jest aż tak źle?
- Jest bardzo źle. Według oficjalnych, a więc niepełnych danych, prawie 4 mln kobiet doświadcza przemocy seksualnej w rodzinie, ale tylko 30 proc. zgłasza to organom ścigania. Bo walka z przemocą stygmatyzuje, usprawiedliwia sprawców, dlatego kobiety boją się dochodzić swoich praw. Pamiętam, jak na Kongresie Kobiet w 2016 roku, niedługo po przejęciu władzy przez PiS, rzecznik ds. społeczeństwa obywatelskiego powiedział 3,5 tysiącom kobiet siedzących na sali, że w Polsce kobiety nie są dyskryminowane, że nie ma przemocy, że kobiety w Polsce są w lepszym położeniu niż w Szwecji, a jeżeli są jakieś problemy, to odpowiedzialność za nie ponoszą organizacje pozarządowe. Dodam, że tego dnia dowiedziałyśmy się, że Centrum Praw Kobiet, działające od 20 lat, po raz pierwszy nie otrzyma dotacji. Poziom arogancji, bezczelności był tak daleki, że zrozumiałyśmy, że właśnie nastał nowy rozdział - prawicowej rewolucji kulturowej, która będzie chciała zatrzymać emancypację kobiet.

- PiS twierdzi inaczej, czego dowodem jest nieudzielanie wsparcia przez rząd organizacjom pozarządowym, np. Centrum Praw Kobiet, które zajmują się pomocą kobietom doświadczającym przemocy.
- PiS po wygranych wyborach konsekwentnie wprowadza swój konserwatywny model społeczeństwa, oparty na fundamentalistycznych wartościach. Podporządkowanie, wartości narodowe, katolicka rodzina, kobieta zaś zostaje pozbawiona prawa do decydowania o sobie. Ma rodzić dzieci, nawet jeżeli jest to wbrew jej woli czy zagraża życiu i zdrowiu. W tym porządku kobieta jest pozbawiona podstawowego bezpieczeństwa, mimo że gwarantuje jej to konstytucja. Kobiety są wrogiem fundamentalnej prawicy, bo ich emancypacja zagraża konserwatywnej ideologii. Dlatego właśnie celem ataku są organizacje broniące praw kobiet, walczące z przemocą, bo zagrażają konserwatywnemu porządkowi. Walka o prawa kobiet, walka przeciw przemocy wobec kobiet, staje się walką polityczną przeciw opresji wobec obywateli, kobiet, wszelkich grup, które domagają się wolności i respektowania swoich praw. Bezpardonowe ataki na organizacje kobiece, zabieranie finansowania organizacjom antyprzemocowym ma na celu uniemożliwienie pracy tym organizacjom i zniechęcenie aktywistek i aktywistów do działania.

Znaczenie najpopularniejszych imion. Zobacz koniecznie!

- Pomaga wam wielu mężczyzn - od zwykłych po celebrytów czy profesorów. Co ich przekonało?
- Wielu zaangażowanych mężczyzn o podobnej wrażliwości solidaryzuje się z kobietami i staje po ich stronie. Obywatele RP wśród swoich kluczowych postulatów wymieniają prawa kobiet i mówią, że bez wolności kobiet nie ma demokracji. Obecna władza bardzo polaryzuje nastroje społeczne, używa przemocowego języka, posłowie i posłanki PiS używają w publicznej debacie wielu wulgaryzmów i prymitywnych zwrotów poniżających innych. PiS, chcąc ograniczyć prawa kobiet, stosuje jawnie przemoc wobec kobiet, co wyzwala jak zapalnik społeczne przyzwolenie na przemoc. Mamy świadomość, że musimy być solidarni, że prawa człowieka i prawa kobiet, które są ich częścią, muszą być w cywilizowanym świecie respektowane.

- Politycy PiS oceniają często wasze działania tak: skoro twierdzicie, że co tydzień z powodu przemocy giną przynajmniej trzy Polki, dlaczego nie odejdą od swoich oprawców?
- Reakcje polityków PiS mają na celu zdeprecjonowanie problemu przemocy i ośmieszenie wszystkich, którzy z nią walczą, również samych ofiar. To ich typowa taktyka. Nawet dramatyczne zeznania żon kilku polityków PiS, które oskarżyły swoich mężów o przemoc, obnażając tym samym hipokryzję władzy, nie wywołały żadnej reakcji ze strony kierownictwa partii. Minister Ziobro podważa wagę praw człowieka, poseł Pięta mówi, że prawa człowieka nie istnieją, sędzia TK wybrany przez PiS mówi, że przemoc w rodzinie nie jest problemem, o ile jest to rodzina biologiczna. Nie ma reakcji. Polityka PiS ma potężną siłę oddziaływania, bo aktywnie wspiera ją Kościół. To on jest jej udziałowcem i aktywnym realizatorem stawiającym oczekiwania pod adresem polityków PiS, że mają kobiety ubezwłasnowalniać, np. doprowadzić do zaostrzenia i tak już bardzo ostrego prawa antyaborcyjnego, itd. Nie jest to nowość, Kościół historycznie wykorzystywał polityczne okazje, kiedy do głosu dochodzili konserwatyści czy narodowa prawica, żeby zwalczać postępowe instytucje, grupy walczące o wartości liberalne, wolności i prawa człowieka, prawa kobiet. Tak było przed II wojną światową, kiedy Kościół z nazistami we Włoszech i Niemczech zawierał oficjalne sojusze polityczne. Są wyjątki jak ksiądz Lemański czy ksiądz Boniecki, ale widzimy właśnie, że za swoją działalność są przez Kościół wykluczani albo uciszani.

Stwierdzenie nieważności małżeństwa, które potocznie określane jest mianem "rozwodu kościelnego" jest przewidziane w przepisach prawa kanonicznego. Z jakich powodów można unieważnić małżeństwo? Co trzeba w tym celu zrobić? Wyjaśniamy.Kliknij strzałkę w prawo na klawiaturze lub na zdjęciu, żeby dowiedzieć się, jak uzyskać rozwód kościelny krok po kroku.Źródła: Kodeks Prawa Kanonicznego, prawokanoniczne.org

"Rozwód kościelny". Powody, które mogą unieważnić małżeństwo...

Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [16.11.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska