Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kocha jeść! A mimo to schudł, bo wie, co gotuje

Rozmawiała RENATA KUDEŁ [email protected]
Daniel i danie "Zielono mi”: makaron, szpinak, brokuł, feta
Daniel i danie "Zielono mi”: makaron, szpinak, brokuł, feta nadesłane
Podstawa to wyrzucić węglowodany. Zminimalizować tłuszcz, na straganie z warzywami - omijać strączkowe. Nie wolno głodować!

Rozmowa z Danielem Koźmińskim, który prowadzi kulinarny blog

- Dlaczego zacząłeś pisać o gotowaniu?
- Lubię gotować, przede wszystkim dla kogoś, ale i dla siebie. Znajomi namawiali mnie często na założenie bloga. W pracy słyszałem wielokrotnie, że minąłem się z powołaniem. W pracy (Daniel jest włocławianinem, dziennikarzem z wykształcenia, ale pracuje w jednym z toruńskich sklepów - przyp. aut.) mają ze mną dobrze. Sami się ostatnio do tego przyznali! Czasami coś nowego do jedzenia przynoszę i zazwyczaj wszystkim smakuje. Jeśli chcą jakiejś porady w sprawach gotowania, pieczenia, to do mnie się z tym zwracają. Jak nieskromnie sadzę, dzięki mnie w pracy unoszą się różne kulinarne zapachy, a w sklepie z rtv to nie jest tak do końca normalne. Koleżanki i koledzy nawiedzają mnie w pomieszczeniu socjalnym, żeby zobaczyć, co nowego ugotowałem. Dlatego gdy zabieram do pracy jakieś jedzenie, to zawsze muszę mieć większą ilość.

- Ale jednak nie wszyscy, którzy gotują i czują się w kuchni jak ryba w wodzie, piszą o tym.
- Wiele razy proszono mnie o jakiś przepis. Mówiąc szczerze znudziło mi się spełnianie tych próśb po raz enty. Problem jest także w tym, że zazwyczaj gotuję z głowy i raczej nie zapisuję przepisów. Więc blog to po części strona z przepisami dla znajomych.

- Paradoksalne - dzięki pasji do gotowania udało ci się schudnąć.
- W listopadzie zeszłego roku postanowiłem coś ze sobą zrobić i zdrowiej gotować. Udało mi się zrzucić do lata trzydzieści pięć kilogramów. Ale nic za darmo. Ograniczyłem węglowodany do minimum, nie używam tuszczu, jem tylko chude mięso, chude nabiały, warzywa, z pominięciem strączkowych, piekę sobie pieczywo i ciasta z otrąb. Gotuję dużo, absolutnie nie ma mowy o głodówkach, ale to już trochę inne gotowanie niż jeszcze kilka lat temu. Radość pozostała ta sama.

- Czy twoje gotowanie to pasja wyniesiona z domu?
- Mhmmm... Moja mama uwielbia gotować, piec. Pewnie troszkę w genach mi tego przekazała. Pracowała w szpitalu, w kuchni, niestety, pracę tę straciła. Moja rodzina lubi najbardziej tradycyjne polskie jedzenie, dużo mięsa, mięsa i jeszcze raz mięsa. Ja jestem wyjątkiem. Dla mnie mięso na talerzu może być, ale nie musi. Dlatego powoli zacząłem sobie sam gotować i tak z czasem przerodziło się to w większą fascynację. Uwielbiam nowe smaki, ciekawe połączenia, na przykład mięsa z owocami. Używam sporej ilości przypraw, stąd moja fascynacja kuchnią indyjską. Uwielbiam też minimalizm i kuchnię włoską.

- Jakie programy kulinarne oglądasz? Jakie książki kulinarne czytasz?
- Gdy mam wolną chwilę, włączam zawsze Kuchnię TV. To program, gdzie można podpatrzeć wiele fajnych przepisów, są też różne ciekawe rady. Sporo do myślenia dał mi program "Wiem, co jem" Katarzyny Bosackiej, czyli prowadzona z humorem seria o tym, co powinniśmy jeść, a czego nie. Temu programowi zawdzięczam większą świadomość kupowanej żywności. Kilka lat temu śmiałbym się z tego, że będę czytać etykiety na produktach żywnościowych. A teraz robię to ciągle. Książki kulinarne? Mamy erę internetu i tu znajduję w chwilę wszystko to, co chcę i powinienem wiedzieć. Ale przede wszystkim w gotowaniu kieruję się sercem. Nie lubię trzymać się sztywno przepisów. Jest kilka składników, od których jestem uzależniony: to chilli w każdej postaci - suszone płatki, mielone, świeże, marynowane oraz wszelkie postaci curry - tajskie, hinduskie.

- Twój kulinarny guru?
- Nie mam guru, choć uwielbiam Jamiego Oliviera, Jolę Słomę i Mirka Trymbulaka (wegetarianie) i ich "Atelier Smaku", Magdę Gessler. A jeśli chodzi o "słodką stronę mocy", to najważniejsza jest dla mnie Bożena Sikoń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska