System kaucyjny pod znakiem zapytania
Plan wprowadzenia systemu kaucyjnego, który miałby na celu zwiększenie odzysku opakowań i ograniczenie zanieczyszczenia środowiska, napotyka na poważne przeszkody. Jak informuje „Rzeczpospolita”, prace nad nowelizacją ustawy, która miała uregulować ten system, utknęły w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i nie są kontynuowane z powodów politycznych. To stawia pod znakiem zapytania całe przedsięwzięcie, które miało przynieść Polsce korzyści środowiskowe i wpłynąć na poprawę gospodarki odpadami.
Projekt systemu kaucyjnego został nawet przesłany do Komisji Europejskiej w celu uzyskania notyfikacji technicznej, co pokazuje, że jeszcze niedawno prace nad nim posuwały się naprzód. Jednak obecna sytuacja wskazuje na możliwe zmiany w planach rządu, co może być spowodowane nadchodzącym kalendarzem wyborczym oraz wpływem różnych grup interesu.
Potencjalne scenariusze dla systemu kaucyjnego
W obliczu niepewności dotyczącej przyszłości systemu kaucyjnego, eksperci i uczestnicy rynku rozważają różne możliwości jego dalszego rozwoju. Jak wynika z informacji przekazanych „Rz”, na stole leżą trzy główne warianty rozwiązania obecnej sytuacji.
– Obecnie są na stole trzy warianty rozstrzygnięcia sporu – powiedział rozmówca „Rz”, uczestnik spotkania w resorcie klimatu.
Pierwszy z nich to kompromis zaproponowany przez minister klimatu, który zakłada przesunięcie daty wprowadzenia systemu na lipiec 2025 roku. Jednak ten wariant spotyka się z oporem samorządów, które obawiają się zbyt wysokich kosztów związanych z jego wdrożeniem.

– Na stół wróciło znowu rozwiązanie, które popiera handel, by kaucje weszły od stycznia 2026 r., i ono jest prawdopodobniejsze. Wreszcie, niestety, największe szanse ma dziś całkowite uchylenie ubiegłorocznej ustawy o systemie kaucyjnym, a wtedy aktualne prace nad nowelizacją staną się bezprzedmiotowe – dodał rozmówca „Rz”.
Samorządy kontra system kaucyjny
Samorządy wyrażają poważne obawy związane z wprowadzeniem systemu kaucyjnego. Prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski, podzielił się swoimi przemyśleniami na ten temat, wskazując na wysokie koszty, jakie system mógłby generować dla jednostek samorządu terytorialnego.
– Według informacji, które docierają do niego nt. systemu kaucyjnego, będzie on dla samorządów zbyt kosztowny i dlatego są one mu przeciwne – stwierdził Truskolaski.
Jego słowa podkreślają dylemat, przed którym stoją lokalne władze - z jednej strony istnieje potrzeba ochrony środowiska i zwiększenia skuteczności recyklingu, z drugiej - obawa przed obciążeniem budżetów dodatkowymi kosztami.
Co dalej z systemem kaucyjnym?
Przyszłość systemu kaucyjnego w Polsce pozostaje niepewna. Z jednej strony widzimy potrzebę walki z zanieczyszczeniem i poprawy efektywności systemu recyklingu, z drugiej – obawy związane z kosztami i możliwymi komplikacjami jego wprowadzenia. W tej sytuacji kluczowe będzie znalezienie rozwiązania, które pogodzi interesy wszystkich stron: rządu, samorządów, przedsiębiorstw oraz samych konsumentów.
W najbliższym czasie oczekuje się dalszych rozmów i negocjacji, które mogą przynieść nowe rozwiązania lub kompromisowe propozycje. Jakiekolwiek będą ostateczne decyzje, ważne, by były one podejmowane z myślą o długoterminowej ochronie środowiska oraz zrównoważonym rozwoju gospodarki odpadami w Polsce.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
źródło: PAP
