Place zabaw powstają w ramach programu rządowego "Radosna szkoła". Atestowane sprzęty na ogrodzonym, monitorowanym terenie mają powstawać przy każdej podstawówce.
Mimo, że państwo dopłaca do placów, mniejszość polskich gmin decyduje się na takie inwestycje. Dlaczego? Jeden plac to wydatek minimum 100 tysięcy złotych, w tym połowa kwoty musi pochodzić z gminnej kasy.
Bydgoszcz jednak ma fundusze. - W zeszłym roku powstały dwa takie place zabaw. W tym przybędzie kolejnych osiem - zapowiada Barbara Fröhlich, wicedyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miasta. To ratusz typuje szkoły, przy których powinny być place. Pierwszeństwo mają te, w których będą oddziały dla 5- i 6-latków.
O taki - jako jedna z pierwszych placówek - wzbogaciła się Szkoła Podstawowa nr 2 przy ul. Hetmańskiej w centrum. - Nie tylko nasi uczniowie, ale i dzieci z okolicy mogą z niego korzystać - mówi Agata Dopke, wicedyrektorka "dwójki".
Uczniowie SP nr 4 (ul. Wyzwolenia, Fordon) teraz mają do dyspozycji boisko, na którym biegają i skaczą. - Wkrótce na części boiska będziemy mieć też plac zabaw - cieszy się Piotr Wandel, dyrektor "czwórki".
Przy SP nr 10 (ul. Śląska, Śródmieście) placu zabaw nie ma. I nawet uczniowie nie chcą go mieć. Korzystają bowiem z placu ośrodka szkolno-wychowawczego przy ul. Granicznej, sąsiadującego z podstawówką.
Gdzie powstaną place? Czytaj w dzisiejszej "Pomorskiej" w wydaniu papierowym.
Czytaj e-wydanie »