Sprawa jest stara, dotyczy transakcji sprzed niemal dziesięciu lat. Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckim uznał O. za winnego. Udowodniono mu, że nabył wtedy pochodzącego z kradzieży w Gdańsku volkswagena golfa. Ówczesne ustalenia były takie, że na pewno powinien przypuszczać, że golf jest kradziony. A auto szybko zmieniło właściciela, bo O. je sprzedał za 30 tys. zł, podając nieprawdziwe dane. Na umowie kupna-sprzedaży ...podpisał się danymi obywatela Niemiec, wpisano też kwotę sprzedaży w euro - dokładnie 5 tys.
Nabywcy dopiero po pięciu latach, w 2012 r., zorientowali się, że auto mogło być kradzione. Skierowali sprawę do sądu o zapłatę. Po kolejnym roku zapadł wyrok zaoczny, O. się nie stawiał, choć musiał wiedzieć o wezwaniu z sądu - pismo odebrała matka, z którą mieszkał. O. się nie odwołał i w efekcie egzekucją zajął się komornik z Człuchowa, o czym zainteresowany oczywiście się dowiedział. Nie odpowiadał na pisma, w tym te o osobiste stawienie się. Zamiast tego w jednej z kancelarii notarialnych w Chojnicach dokonał transakcji sprzedaży swojego małego mieszkania.
Dokładnie za 30 tys. zł. Nowa właścicielka, jak ustalono, nic nie wiedziała o sytuacji Damiana O. Sprzedaż nie była fikcyjna, mężczyzna dostał od niej gotówkę, którą miała z zaciągniętego w banku kredytu. A komornik, gdy zainteresował się mieszkaniem, które mogłoby pokryć kwotę egzekucji...zorientował się, że został wyprowadzony w pole i w międzyczasie zmienił się właściciel. W księdze wieczystej odkrył nazwisko nowej właścicielki.
W ten sposób O. oszukał nabywców volksgwagena. Auto musieli przecież oddać, a pieniędzy mimo upływu lat nie odzyskali. Komornik okazał się nieskuteczny.
***
Pogoda na dziś, 5 sierpnia, wideo: TVN Meteo Active/x-news