Komu marzy się fotel prezydenta?

     Wiele wskazuje na to, że w przyszłorocznych wyborach prezydenckich mniej ważna będzie przynależność partyjna, bardziej natomiast osobowość kandydata. Jednym z najpoważniejszych konkurentów obecnego prezydenta Włocławka Władysława Skrzypka może okazać się Andrzej Pałucki, radny, wiceprezydent do spraw komunalnych w poprzedniej kadencji. Sam Andrzej Pałucki "ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza". Jego nazwisko pojawia się jednak najczęściej na nieoficjalnej giełdzie, mimo iż jest związany z mało popularnym obecnie SLD.
     Kandydatem o lewicowym
     rodowodzie jest także Bogumił Witkowski, niegdyś dyrektor MPK i uzdrowiska w Wieńcu, dziś zarządca komisaryczny PKS. - Nie wykluczam takiej możliwości - powiedział nam wczoraj.
     Równie ostrożny w ujawnianiu swych planów jest jeden z liderów Unii Pracy Arkadiusz Ho-ronziak, wicewojewoda kujawsko-pomorski, który wkrótce pożegna się ze tym stanowiskiem. - Będę miał więcej czasu na zajęcie się sprawami włocławskiego samorządu - mówi A. Horonziak. Na pytanie, czy weźmie udział w wyborach prezydenckich, odpowiada: - Takiej możliwości nie wykluczam. Jeśli jednak sam nie wystartuję, poprę kandydata mającego największe szanse.
     "Czarnym koniem"
     przyszłorocznych wyborów mógł być Krzysztof Grządziel, zamożny przedsiębiorca, laureat konkursów promujących najlepsze polskie firmy, prezes "DGS", włocławski radny, społecznik i darczyńca. -_ Nie będę ubiegać się o fotel prezydenta Włocławka. Nie można dobrze robić dwóch rzeczy naraz - _twierdzi jednak Krzysztof Grządziel.
     Pogłoski o swym udziale w wyścigu do prezydenckiego fotela dementuje też Zbigniew Lewandowski, wiceprzewodniczący RM, prezes SM "Południe". Nie udało się nam wczoraj dotrzeć do byłego senatora Ryszarda Jarzemktórego również nazwisko pojawia się wśród ewentualnych kandydatów.