Torun Superliga Tenisa Stołowego KST Energa - GKS Gorzovia
Energa Manekin - Gorzovia 3:0
Wyniki: Chen - Olejnik 3:0 (11:9, 11:9, 11:9), Dyjas - Mrkvicka 3:0 (11:9, 17:15, 11:5), Kulpa - Kulczycki 3:0 (11:4, 11:0, 11:3)
Jako pierwsi do stołu doszli 18-letni Wang Chen i 41-letni Martin Olejnik. Od początku pojedynek był wyrównany, Chińczyk wygrała w trzech setach, ale w każdym walka trwała do ostatnich piłek. Prowadzenie w każdej partii zmieniało się kilka razy, ba, zwykle to doświadczony Czech prowadził punktem lub dwoma tuż przed końcem. Chen doprowadzał jednak do remisu 9:9 i wtedy wygrywał dwie kluczowe wymiany.
W drugiej grze najmłodszy w toruńskiej ekipie Jakub Dyjas miał jednocześnie zadanie najtrudniejsze. Jego rywalem był Radosław Mrkvicka, lider Gorzovii i zawodnik numer 8 w Superlidze z bardzo solidnym bilansem 14:7.
Młodzian z Energi Manekina nie przestraszył się rywala. Dyjas jest ostatnio w świetnej formie i od razu przeszedł do ofensywy. W pierwszym secie rozpoczął od prowadzenia 4:1, potem 38-letni rywal zmniejszył straty do punktu, ale na więcej torunianin mu nie pozwolił. To był dopiero początek emocji. W drugim secie walka trwała prawie kwadrans. Znowu zawodników nie dzieliło więcej nie dwa punkty, każdy miał kilka piłek setowych. Nastolatek z Torunia wykazał się podziwu godną odpronością: obronił trzy setbole i sam wykorzystał swoją czwartą szansę.
W ostatniej partii rywal poraktycznie się poddał i to był koniec marzeń gorzowian o utrzymaniu. - Bardzo chciałem akurat tego dnia zagrać swój najlepszy mecz w sezonie i chyba mi się udało - cieszył się Dyjas, który wygrał 5 z ostatnich 6 swoich singli.
- Nie spodziewałem się, że zagramy aż tak dobrze w tym meczu, zwłaszcza w końcówkach poszczególnych setów. Byliśmy lepsi przede wszystkim mentalnie - podkreślił trener Grzegorz Adamiak.
Ostatni mecz wczoraj to już była egzekucja. Szymon Kulczycki chyba jak najszybciej chciał znaleźć się w szatni. Konradowi Kulpie w trzech setach odebrał zaledwie 7 punktów.
Czytaj e-wydanie »