Oskarżonych w tej sprawie jest dziewiętnastu - nie tylko byli policjanci włocławskiej drogówki, ale i kierowcy, którzy mieli wręczać funkcjonariuszom zatrzymanym do kontroli pieniądze jako ekwiwalent za odstapienie za wymierzenie kary.
Chodzi o przestępstwa, do których miało dojść w 2013 roku. Na ławie oskarżonych zasiadło na początku 10 policjantów, ale sprawy czterech z nich zostały wyłączone do odrębnego rozpoznania, gdyż złożyli wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
O procesie byłych policjantów drogówki z Włocławka czytaj też:
Prokuratura zażądała wobec sześciu policjantów, którzy zasiedli na ławie oskarżonych wymierzenia kar dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 5-letni okres próby oraz 50 stawerk grzywny po 100 złotych. Domagała się także orzeczenia zakazu zajmowania stanowisk w jednostkach publicznych mających związek z ochroną porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Adwokaci oskarżonych policjantów i sami oskarżeni wnosili o uniewinnienie.
Dla 13 kierowców, oskarżonych o wręczanie łapówek prokuratura domagała się wymierzenia kar roku i trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata.
Kolejna rozprawa 30 kwietnia. Ma wtedy wygłosić mowę końcową adwokat oskarzonej Sylwii W. Nie mógł bowiem być na sprawie w poniedziałek. Publikacja wyroków ma być w maju.
Mam Pytanie - rozmowa z Magdaleną Mateją o Smoleńsku.