Kto chce kupić i za ile? Tego Witold Bielecki, dyrektor i członek zarządu Regionalnej Spółdzielni Usługowo-Rehabilitacyjnej w Bydgoszczy zdradzić nie może. Tajemnica handlowa.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
- Osiem lat temu walne zgromadzenie spółdzielców podjęło decyzję o sprzedaży gruntów, na których jest Rodzinny Ogród Działkowy “Leśna polana" w Jagodowie. Zarząd ogródków od tylu lat wie, że spółdzielnia chce sprzedać ziemię, z której nie uzyskuje ani grosza. Bo działkowcy płacą po 19 groszy za metr kwadratowy nie nam, tylko centrali ogrodów działkowych w Warszawie. A kiedy przekazaliśmy im fakturę, odesłali ją, nadal płacąc centrali.
Nie dogadali się
- Ba, nawet prezes spółdzielni był u działkowców na walnym, ale go wyprosili - twierdzi Bielecki. - A teraz mają pretensje, że chcemy sprzedać komuś innemu. Bo na co mamy czekać? Jesteśmy w trakcie likwidacji naszej spółdzielni. Działkowcy nie dogadali się z nami, więc będą musieli się dogadać z nowym właścicielem, z którym podpisaliśmy już wstępną umowę notarialną. A nowy właściciel nic im nie będzie mógł zrobić do czasu uchwalenia przez sejm nowej ustawy o ogrodach działkowych.
A to już sprawa czasu
Tak widzi spór z działkowcami dyrektor spółdzielni, która jest spadkobiercą Regionalnego Związku Spółdzielni Inwalidów w Bydgoszczy. Co innego usłyszałem wczoraj w ROD “Leśna polana" w Jagodowie. Teren wokół, jako że to przedsionek Osielska, należy do atrakcyjnych. W pobliżu jak grzyby po deszczu rosną nowe domy. Spotykam się z najstarszymi działkowcami, którzy dostali tu działki z bydgoskich spółdzielni inwalidów i z przedsiębiorstwa “Prebud" w roku 1980. - Byliśmy pracownikami spółdzielczości inwalidzkiej - wspominają. - Spółdzielnie kupiły ten teren z funduszy socjalnych i rehabilitacyjnych. Otrzymując działeczkę musieliśmy rezygnować z tych funduszy, z wczasów zakładowych, nawet z wysyłania naszych dzieci na kolonie. W pewien wiec sposób zapłaciliśmy za te działki. Regionalny Związek Spółdzielni Inwalidów grunty kupił od rolników z Jagodowa. Łącznie około 6800 metrów kwadratowych. I przekazał we władanie Polskiemu Związkowi Działkowców. Jest tu 175 działek. Ogrodziliśmy teren, zagospodarowaliśmy teren, zbudowaliśmy hydrofornię. A teraz spadkobiercy Regionalnego Związku Spółdzielni Inwalidzkich chcą nas stąd wyrzucić. Nie damy się.
Dyrektor Bielecki nie powiedział mi nic o piśmie, które przekazał działkowcom pod koniec lipca tego roku. Zaproponował działkowcom zakup zbiorowy gruntów, po 5000 zł za każdą działkę.
Pośpiech przy łapaniu...
- Dali nam siedem dni na podjęcie decyzji - mówią działkowcy. - Pośpiech jest ważny tylko przy łapaniu pcheł. Ale spotkaliśmy się, przedyskutowaliśmy sprawę, z odpowiedzią zmieściliśmy się w tych siedmiu dniach. A oni nadal chcą sprzedać grunty komuś innemu. Śpieszą się, choć nie muszą...
- Działkowcy zamiast po 5000 zł proponują cenę 1000 - 1500 zł - mówi dyrektor Bielecki. - Mamy już kontrahenta, który chce kupić nasz ośrodek wczasowy w Unieściu i grunty ROD w Jagodowie. Spisaliśmy umowę wstępną. 21 sierpnia możemy finalizować sprzedaż.
Czasu na dogadanie się zostało już działkowcom niewiele.