Ścieżka rowerowa nad samym Gopłem w Kruszwicy powstała ładnych parę lat temu. Przerywa ją most i droga krajowa nr 62. Dopiero teraz doczeka się sensownego połączenia.
- Dziś są tam schody, a przejścia dla pieszych przez krajówkę nie ma. Rowerzysta jest zmuszony wziąć rower w ręce i przejść, mówiąc kolokwialnie, na dziko na drugą stronę ulicy. Dlatego zaprojektowaliśmy podwieszaną kładkę, która pozwoli rowerzyście ten most ominąć i przejechać na drugą stronę - tłumaczy Bartosz Krajniak, wiceburmistrz Kruszwicy.
Kładka jest częścią szerszego projektu budowy systemu ścieżek rowerowych w Kruszwicy.
Zachęta dla rowerzystów
- Zdecydowaliśmy się na projekt, którego założeniem jest wyłączenie ruchu rowerowego z drogi krajowej numer 62. Chcemy wybudować kilka odcinków ścieżek rowerowych w obrębie tej drogi, które pozwolą przejechać na rowerze bezpiecznie przez całe miasto - mówi Bartosz Krajniak.
Podkreśla, że dziś w ciągu doby krajówkę w Kruszwicy przejeżdża średnio 9300 samochodów. - To jest potężne natężenie. Dlatego chcemy poprawić bezpieczeństwo oraz ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Chcemy zachęcić mieszkańców, by do pracy po drugiej stronie miasta dojeżdżali rowerem, a nie samochodem. Mieszkaniec nie wybierze roweru, jeśli nie będzie odpowiednio przygotowanej infrastruktury - komentuje.
Ścieżka rozpoczynać ma się na osiedlu Zagople. Biec ma ulicą Solidarności, Szosą Tryszczyńską, ulicami Grodzką i Słoneczną aż do istniejącego już ciągu przy Nadgoplańskiej.
- Inwestujemy w ścieżki rowerowe. Jedna z nich powstaje przy ulicy Lipowej. Powstała już ścieżka do Kobylnik - mówi wiceburmistrz. W przyszłym roku ma powstać trakt rowerowy do Gocanowa. - Mieszkańcom Grodztwa znacznie poprawi to jakość życia. Bo ruch samochodowy w tym miejscu jest potężny - podkreśla.
Ta ścieżka później
Wielu rowerzystów zainteresowanych jest budową ścieżki rowerowej łączącej Kruszwicę z Inowrocławiem.
- W ubiegłym roku musieliśmy przebudować nasze plany inwestycyjne. Wśród nich znalazła się ścieżka przez Szarlej. Musieliśmy bardzo szybko podjąć decyzję, co chcemy zaprojektować i jakie ścieżki wykonać za środki unijne. Czasu nie było dużo. Postawiliśmy więc na ścieżki w mieście. Każda z inwestycji realizowana jest w sporej części nie na naszych działkach. Wymaga to zastosowania specustawy drogowej. A może ją uruchomić tylko i wyłącznie zarządca drogi. A ścieżka do Szarleja biegłaby przy drodze powiatowej - tłumaczy. Zapewnia jednak, że samorządowcy powrócą do tematu w kolejnych latach.
Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na: www.pomorska.pl/inowroclaw