https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs na zagospodarowanie terenu przy Wiśle. Projekty rozsądne, ale bez rozmachu [wideo]

(JK)
Mateusz Prusakowski i Magdalena Ptach prezentują projekt zagospodarowania ciągu spichlerzy i błoni, który zajął drugie miejsce. Pierwszego miejsca nie przyznano
Mateusz Prusakowski i Magdalena Ptach prezentują projekt zagospodarowania ciągu spichlerzy i błoni, który zajął drugie miejsce. Pierwszego miejsca nie przyznano Jakub Keller
Dziś (wtorek) ogłoszono wyniki wyniki konkursu na projekt zagospodarowania ciągu spichlerzy oraz Błoni Nadwiślańskich. O dziwo nie ma zwycięzcy. Przyznano nagrody za drugie i trzecie miejsce.

Dlaczego komisja nie wyłoniła zwycięzcy?

- Jesteśmy nieco rozczarowani. Spodziewaliśmy się pewnej dozy szaleństwa i pomysłów, które będą promować miasto, jak choćby Muzeum Guggenheima w Bilbao czy nawet Krzywy Domek w Sopocie - tłumaczy Marek Grosz, architekt, sędzia i członek komisji konkursowej.

Nawiązywali do charakteru sąsiednich zabudowań

Najwyżej oceniony został projekt autorstwa Magdaleny Ptach z Rumii przygotowany we współpracy z grudziądzką firmą Concept Group Architekci.

Trzecie miejsce natomiast zajął projekt Kamila Kowalskiego, Łukasza Wawrzyniaka, Macieja Filipowicza i Bartosza Lisickiego z Łodzi.

- Nasz pomysł opierał się na zagospodarowaniu problematycznego terenu przy ulicy Wodnej i Spichrzowej, gdzie zaplanowaliśmy Muzeum Jazdy Polskiej. W spichlerzu przy ratuszu zorganizowaliśmy natomiast Muzeum Chleba - mówi Mateusz Prusakowski z firmy Concept Group Architekci. - Kolejnym ważnym elementem była winda, która połączyła ulicę Spichrzową z Błoniami Nadwiślańskimi. Dodatkowo zagospodarowaliśmy też skrzyżowanie ulic Spichrzowej i Reja. Obszar działań projektowych był ogromny. Temat natomiast dość trudny - dodaje Prusakowski.

Dlaczego zdobywcy drugiej nagrody nie pokusili się o bardziej odważny projekt, którego oczekiwała komisja?

- Projektowanie w tym obszarze i tak jest już odważnym posunięciem, gdyż sporo jest tam ograniczeń własnościowych czy konserwatorskich. Owszem, można poszaleć i zaprojektować szklane domy, ale chcieliśmy zachować rozsądny charakter i kubaturę obiektów - odpowiada Mateusz Prusakowski.

Projekt, który zajął trzecie miejsce w konkursie zakłada natomiast m.in.: nadanie terenowi funkcji rekreacyjnej poprzez uzupełnienie o infrastrukturę pieszo-rowerową i oświetlenie. Ulica Spichrzowa w projekcie została wyłączona z ruchu. Ponadto obszar ten połączono z centrum za pomocą głównego zejścia od strony północnej i wejścia przez mały plac od strony południowej. Przewidziano też komunikację pionową wewnątrz budynków.

W puli nagród było 60 tysięcy złotych. Drugi stopień podium wyceniony został na 20 tys., a trzeci na 10 tys. zł.

Realizacja projektów jest mało prawdopodobna

Przypomnijmy, że konkurs został ogłoszony przez ratusz wiosną tego roku. Dedykowany był dla wszystkich biur architektonicznych w kraju. Przebiegał w dwóch etapach.

- W pierwszym etapie zgłosiło się 18 biur. Drugi etap, polegający na złożeniu projektów cieszył się zainteresowaniem ze strony pięciu biur lub konsorcjów - podkreśla Marek Sikora, wiceprezydent Grudziądza.

Wspomniane ograniczenia własnościowe oraz konserwatorskie wiązać mogą ręce przy ewentualnej realizacji rozwiązań zawartych w pracach konkursowych. Urzędnicy nie wykluczają jednak, że niektóre rozwiązania mogą doczekać się realizacji.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

D
DJ.włodziu
Krzywy domek ? Ha dobre po co jak po Grudziądzu więcej chodzi z krzywym ryj...nie mówiąc już o władzy a wam się marzy jeszcze krzywy domek .Muzeum ? Po co jak tu więcej robi zamieszania sklep "Borys " otwarty na nowej ulicy ,a jak byłby otwarty w niedzielę wolną od handlu to ludzi więcej niż na niejednym festiwalu .Po co wydawać miliony na coś skoro mała rzecz ,ciasna a cieszy tak samo ( sklep ) . Młode mówią że najważniejsze konfabulacja ,dystrybucja i masturbacja to ich kręci a nie domki czy inne martwe rzeczy .
G
Gość
W dniu 29.08.2018 o 06:53, nestor napisał:

"Jesteśmy nieco rozczarowani. Spodziewaliśmy się pewnej dozy szaleństwa i pomysłów, które będą promować miasto, jak choćby Muzeum Guggenheima w Bilbao czy nawet Krzywy Domek w Sopocie - tłumaczy Marek Grosz, architekt, sędzia i członek komisji konkursowej." Cytat wypowiedzi. Takie budynki,  jak Krzywy Domek, czy wspomniane muzeum są paskudne. Kicz. I to mówi miejski architekt. Najwyraźniej trzeba szukać mocnych wrażeń, żeby tego rodzaju architektura przypadła do gustu.Boże, chroń nas przed takimi architektami.

 

No to organizatorzy mieli dobrą zabawę za publiczne pieniądze.
 

n
nestor

"Jesteśmy nieco rozczarowani. Spodziewaliśmy się pewnej dozy szaleństwa i pomysłów, które będą promować miasto, jak choćby Muzeum Guggenheima w Bilbao czy nawet Krzywy Domek w Sopocie - tłumaczy Marek Grosz, architekt, sędzia i członek komisji konkursowej." 

Cytat wypowiedzi. Takie budynki,  jak Krzywy Domek, czy wspomniane muzeum są paskudne. Kicz. I to mówi miejski architekt. Najwyraźniej trzeba szukać mocnych wrażeń, żeby tego rodzaju architektura przypadła do gustu.

Boże, chroń nas przed takimi architektami.

 

n
nick

Nie wyłonili zwycięzcy bo "firma ze Świecia" nie brała udziału w konkursie? :D

n
nick

Nie wyłonili zwycięzcy bo "firma ze Świecia" nie brała udziału w konkursie? :D

G
Gość
Z tego co widziałem w TvSM to twarzą tego wydatku był kandydat na Prezydenta Grudziądza Marek Sikora.
B
BBC.
Czyli 60 tysięcy wydano w błoto. Zapłacono za projekty, które i tak nie będą zrealizowane. Może lepiej nakręcić film ala Bareja o Grudziądzu i jego włodarzach.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska