https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konkurs "Zostań swoim szefem" - mieli dostać 40 tys., zostali tylko z biznesplanem

Kamila Mróz
Byli pewni, że los się do nich uśmiechnął. Wzięli udział w konkursie "Zostań swoim szefem" i mieli dostać 40 tys. na rozkręcenie własnego interesu. Zostali z biznesplanem i bez pieniędzy.

Pani Magda, pan Darek (imiona zmienione) i setki innych osób wystartowali w konkursie organizowanym przez Toruńską Agencję Rozwoju Regionalnego. Z każdego powiatu na rozmowy kwalifikacyjne zaproszono kilkadziesiąt osób i wyłowiono po kilkanaście najlepszych. W całym regionie ponad 200, m.in. Magdę.

- Byłam przeszczęśliwa. Przez dwa dni uśmiech nie schodził mi z buzi. Myślałam, że złapałam byka za rogi - opowiada Magda.
Pilnie wzięła udział we wszystkich szkoleniach i przygotowała biznesplan. Wszystko tak, jak trzeba.

- Z Torunia było nas piętnastu "szczęśliwców". Tak nas nazywano. Jednej biznesplanu nie przyjęto. Zostało więc czternaście. Dopiero potem okazało się, że tylko siedem osób będzie mogło podpisać umowę. Reszta znalazła się na liście rezerwowej. Wcześniej ani razu nie było mowy o tym, że może dojść do takiej sytuacji. Wszyscy byliśmy pewni tych pieniędzy - opowiada.

Umowy zapewniono 110 osobom, 95 zostało w zawieszeniu.

- I co teraz? - zdenerwowani dopytywali w TARR-ze. Usłyszeli: - Wszystko zależy od tego, czy uda się zaoszczędzić lub znaleźć dodatkowe pieniądze.

To był konkurs

Robert Reiter z Toruńskiej Agencji Rozwoju Regionalnego twierdzi, że od samego początku znane były zasady projektu (zapisane w regulaminie), a wybór biznesplanu miał charakter konkursowy.

- Umowy zapewniliśmy osobom, które na ocenie merytorycznej biznesplanu uzyskały największą liczbę punktów. Warunkiem ich podpisania była dostępność środków w budżecie. Ich zaś dla wszystkich pozytywnie ocenionych zabrakło - wyjaśnia.

Darek ripostuje: - Przecież TARR wiedział jaki dostał budżet, więc powinien wybrać tyle osób, ilu mógł zapewnić dofinansowanie.

Magda powtarza: - Ani razu nie powiedziano nam, że nie dla wszystkich starczy pieniędzy. Poza tym to była druga tura tego konkursu. Wszyscy wyłonieni w pierwszej dostali tyle, o ile wnioskowali.

Problem w tym, że budżet projektu obejmował oba cykle konkursu. Dlatego dofinansowanie otrzymali wszyscy zwycięzcy pierwszej tury. W pewnym momencie pieniądze się jednak skończyły.

- Maksymalnie można było starać się o 40 tys. zł. Nie wiedzieliśmy o jakie kwoty zawnioskują beneficjenci - tłumaczy Reiter.

Magda się z tym nie zgadza: - Już na samym początku trzeba było wypisać ile i na co potrzeba.

Z kolei Robert Reiter twierdzi: -Podczas rozmów z beneficjentami każdemu przypominano o ograniczonej puli środków.

Zapewnia jednak: - Zrobimy wszystko, aby pieniądze znaleźć także dla osób z listy rezerwowej.

Szansa w pakiecie

Projekt "Zostań swoim szefem" realizowano na zlecenie Wojewódzkiego Urzędu Pracy, a ten nie dostrzegł przy jego wykonaniu żadnych nieprawidłowości.

- To jest konkurs. Tylko najlepsze biznesplany otrzymują pieniądze - mówi Alina Lewalska z WUP.

Rezerwiści mają jeszcze szanse na dofinansowanie. Przyjęty przez rząd pakiet antykryzysowy zezwala na zwiększanie budżetu projektu, na który jest już podpisana umowa. - Planujemy dodatkowo wesprzeć takie instytucje jak TARR, aby mogły skierować pomoc dla większej liczby osób - mówi Alina Lewalska.
Podobnie stało się w województwie pomorskim.
Sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu miesiąca.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
AMS
Witam. Pojawia się okazja do publicznej debaty na temat kreatywnego podejścia do biznesu oraz podejścia władz miejskich do ludzi kreatywnych. Będzie to fajna okazja do porozmawiania o projekcie "zostań swoim szefem" Zaprosiliśmy do dyskusji przedstawicieli TARRu i zapraszamy tych wszystkich którzy myślą kreatywnie.
Debata o kreatywnym mieście już 14 października w klubie NRD. Szczegóły na www.ams.org.pl.

Zapraszamy do debaty.
~gość~
W Lipnie też TARR narobił sporo przekrętów w naborze wniosków i kolejnych turach
m
mati
no tak to jest właśnie specyficzne u Polaków. Wydaje nam się, że wszystko nam się należy, przykro mi otoz tak nie jest!!! inną sprawą jest ciagłe gadanie, że pieniądze z UE wręcz ludziom się wciska a oni nie chcą brać, a jest dokładnie odwrotnie!!! I tu jest porównanie rządowej propagandy pt. "pieniądze płyną szerokim strumieniem" i brutalnej rzeczywistości.
P.S. pomijam subiektywizm oceniających.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska