https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konrad Mikołajski zwolniony z Zachemu wrócił tam jako prezes

(AW)
Fot. sxc
Zwolniony z Zachemu Konrad Mikołajski otrzymał wysokie odszkodowanie i... po roku wrócił do firmy i to na fotel prezesa. Jedni są oburzeni. Inni stają za nim murem. Przekonują, że to doświadczony "zachemowiec".

Tymczasem firma jest pod lupą inspekcji pracy.

Jeszcze wiosną ubiegłego roku prezesem Zachemu była Anna Zarzycka. Kadencja starego zarządu właśnie się kończyła. Ogłoszono konkurs. Zgłosiło się 18 kandydatów. Wśród nich był Konrad Mikołajski, który w Zachemie przepracował 40 lat. Problem w tym, że w 2007 roku - gdy Mikołajski był dyrektorem zachemowskiego zakładu produkującego pianki - został zwolniony. Powód? - W tym czasie byłam wiceprezesem Zachemu - wspomina Anna Zarzycka. - W 2007 roku do kierownictwa firmy zgłosili się pracownicy. Stwierdzili, że spotykają się ze strony pana Mikołajskiego z mobbingiem. Zarząd dokładnie sprawdził zarzuty, w wyniku czego postanowił zwolnić Konrada Mikołajskiego.

Bo nikt mu nie zabronił
- Nie było mobbingu - broni się w rozmowie z "Pomorską" Mikołajski. - To ówczesny zarząd traktował pracowników przedmiotowo. Nie zgadzałem się z tym i dlatego podziękowano mi za pracę.

Mikołajski przyznaje, że gdy odchodził, otrzymał odszkodowanie zgodne z pakietem gwarancji socjalnych obowiązującym w Zachemie. - Cała umowa ma klauzulę poufności, zatem i wysokość kwoty jest objęta tajemnicą. Mogę jednak potwierdzić, że chodzi w przybliżeniu o ponad 200 tysięcy złotych brutto - dodaje Konrad Mikołajski.

Otrzymanie takiej sumy nie przeszkodziło Mikołajskiemu we wzięciu udziału w konkursie na stanowisko prezesa. - Gdy rozwiązano ze mną umowę o pracę nie zakazano mi podejmowania prób powrotu do firmy - tłumaczy.

Nie wszyscy poparli
Anna Zarzycka również zasłania się tajemnicą i nie chce ujawnić ile wyniosło odszkodowanie. Zachowanie Mikołajskiego uważa za nieetyczne. - Nie można brać odszkodowania i po zaledwie roku wracać do firmy - mówi Anna Zarzycka. - Zupełnie niezrozumiały jest dla mnie wybór na prezesa osoby, która została wcześniej zwolniona, bo źle traktowała pracowników!

Konrad Mikołajski został wybrany jednogłośnie.

- Długo z nami pracował. Każdy go znał i dlatego go poparliśmy - mówi Maciej Budzyński, przewodniczący NSZZ "Chemików". - To były zarząd stosował mobbing, a nie pan Mikołajski.

- Nieprawda - odpowiada na zarzuty Anna Zarzycka. - Inspekcja pracy nigdy nie stwierdziła, że zarząd pod moim przewodnictwem stosował mobbing.

Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że nie wszystkie związki zawodowe poparły obsadzenie Mikołajskiego na stanowisku prezesa. W Zachemie działa ich w sumie pięć.

W firmie najwyraźniej nie zapanował spokój. Od grudnia kontroluje ją inspekcja pracy. - Otrzymaliśmy informacje od jednego ze związków zawodowych. Kontrola nie dotyczy mobbingu, a czasu pracy - mówi Beata Gołębiewska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy.

Do tematu wrócimy.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nombom
Jak doszło do zatrudnienia nowej Kancelarii? To proste: mecenas Jacek T. jest protegowanym ABW i pilnuje interesów służb specjalnych ...
b
bonbom
W dniu 02.02.2009 o 09:34, ktos napisał:

Mam pytanie do Pana jak ma Pan tyle uwag i pretensji i nic się nie podoba to po co Pan tam pracuje????? Widocznie mam Pan tam dobrze. Pozdrawiam

k
ktos
Mam pytanie do Pana jak ma Pan tyle uwag i pretensji i nic się nie podoba to po co Pan tam pracuje????? Widocznie mam Pan tam dobrze. Pozdrawiam

W dniu 21.01.2009 o 20:00, bez wazeliny napisał:

Całe nieszczęście, że pan Konrad Mikołajski wrócił do Zachemu. Tak się składa, że też jestem pracownikiem i oserwatorem od wielu lat tego, co się dzieje w Zachemie. Bardzo możliwe, że ten artykuł napisano na zlecenie (raczej z inspiracji, bo to nie czasy gdy redakcje przyjmują takie zlecenia)kogoś z dawnego kierownictwa Zachemu. Tak jak komentarz "obserwatora" niewątpliwie napisano na zlecenie prezesa Mikołajskiego. Najważniejsze jednak, że autorzy artykułu piszą prawdę a "obserwator" nie bardzo. Zachem nie miał w ostatnich kilkunastu latach szczęścia do prezesów. Tak naprawdę najbardziej rozczarował mnie H.N. Zmarnował czas i majątek Zachemu skupiając się na kupowniu życzliwości polityków i mamiąc załogę. Zostawił Zachem na skraju bankructwa. W.W to rzeczywiście niezły cwaniak i cynik. Przyszedł z nadania SLD (a nie PIS, jak sugeruje "obserwator"). Trzeba jednak przyznać, że był najprawdopodobniej najbystrzejszym prezesem. O panu S. nie warto wspominać. Może niektóre transakcje za jego czasów nie były najczystsze ale to już problem wiadomych organów. Pani prezes A.Z. też nie jest miłością mojego życia. Nie podobał mi się jej "flirt" z Solidarnością 80, ale każdy kto pracuje w Zachemie wie dokładnie, że spór zbiorowy to sprawa szemrana i chodzi o interesy wąskiej grupy spasionych działaczy związkowych. Teraz o panu Konradzie. Pracownicy pamiętają jaka była atmosfera w Zakładzie Pianek za jego kierownictawa. To prawda: wziął odprawę, złożył dżentelmeńską (ha! ha!) obietnicę, że nie wróci i ... wrócił. To nie było ani ładne ani uczciwe, ale znamy K.M. i specjalnie nas nie zaskoczył. Etyka, uczciwość i umiejętności to nie jego specjalność. W końcu w tej sprawie nie popełnił przestępstwa. Gorzej ze skutkami jego zarządzania. Prawie natychmiast spadły wyniki Zachemu. Jeszcze w lecie Pan Prezes zamiast ratować Barwniki wydał grube pieniądze na kupno konkurencyjnego Zgierza. To oczywiste i bezpowrotne wyprowadzenie pieniędzy do Ciechu. A na wyprostowanie Barwników wystarczyłaby 1/10 tej sumy. Przez następne miesiące kolega Mikołajski głosił dobrą nowinę i przedstawiał plany olbrzymich inwestycji. Gdy nowy finansowy informował jego i załogę o złej sytuacji Zachemu i błędach w kierowaniu pozbył się problemu zmuszając go do dymisji. Prawda jest taka, że od wielu miesięcy Zachem dołuje i to nie w wyniku kryzysu. Kryzys to nam da popalić teraz. Jak tak dalej pójdzie to dzieło H.N. dokończy jego pupil H.M. I jeszcze jedna sprawa. Wszystkich nas nurtuje pytanie jak taki H.M. mógł zostać prezesem jednego z największych przedsiębiorstw w regionie? Czemu pan Kunicki prezes Ciechu tak naprawdę jednoosobowo, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, mianował Mikołajskiego. Może warto sprawdzić sposób w jaki K.M. zatrudnił nową kancelarię prawną i czemu ta kancelaria jeszce niedawno nazwywała się Kunicki i Trusiński

f
fantastic.konradwallenrod
A na dodatek Pan KM wypłacił w sumie 1 mln zł pięciu pracownikom za opuszczenie firmy. Dla porównania 1200 osobowa załoga dostała do podziału 2 mln zł tytułem premii za rekordowe wyniki finansowe w 2007 r. I jeszcze do połowy 2008 r firma pod przewodnictwem A.Z. zarobiła kilkadziesiąt milionów zł. Jak przyszedł KM wszystko roztrwonił.
b
bez wazeliny
Całe nieszczęście, że pan Konrad Mikołajski wrócił do Zachemu. Tak się składa, że też jestem pracownikiem i oserwatorem od wielu lat tego, co się dzieje w Zachemie. Bardzo możliwe, że ten artykuł napisano na zlecenie (raczej z inspiracji, bo to nie czasy gdy redakcje przyjmują takie zlecenia)kogoś z dawnego kierownictwa Zachemu. Tak jak komentarz "obserwatora" niewątpliwie napisano na zlecenie prezesa Mikołajskiego. Najważniejsze jednak, że autorzy artykułu piszą prawdę a "obserwator" nie bardzo. Zachem nie miał w ostatnich kilkunastu latach szczęścia do prezesów. Tak naprawdę najbardziej rozczarował mnie H.N. Zmarnował czas i majątek Zachemu skupiając się na kupowniu życzliwości polityków i mamiąc załogę. Zostawił Zachem na skraju bankructwa. W.W to rzeczywiście niezły cwaniak i cynik. Przyszedł z nadania SLD (a nie PIS, jak sugeruje "obserwator"). Trzeba jednak przyznać, że był najprawdopodobniej najbystrzejszym prezesem. O panu S. nie warto wspominać. Może niektóre transakcje za jego czasów nie były najczystsze ale to już problem wiadomych organów. Pani prezes A.Z. też nie jest miłością mojego życia. Nie podobał mi się jej "flirt" z Solidarnością 80, ale każdy kto pracuje w Zachemie wie dokładnie, że spór zbiorowy to sprawa szemrana i chodzi o interesy wąskiej grupy spasionych działaczy związkowych.
Teraz o panu Konradzie. Pracownicy pamiętają jaka była atmosfera w Zakładzie Pianek za jego kierownictawa. To prawda: wziął odprawę, złożył dżentelmeńską (ha! ha!) obietnicę, że nie wróci i ... wrócił. To nie było ani ładne ani uczciwe, ale znamy K.M. i specjalnie nas nie zaskoczył. Etyka, uczciwość i umiejętności to nie jego specjalność. W końcu w tej sprawie nie popełnił przestępstwa. Gorzej ze skutkami jego zarządzania. Prawie natychmiast spadły wyniki Zachemu. Jeszcze w lecie Pan Prezes zamiast ratować Barwniki wydał grube pieniądze na kupno konkurencyjnego Zgierza. To oczywiste i bezpowrotne wyprowadzenie pieniędzy do Ciechu. A na wyprostowanie Barwników wystarczyłaby 1/10 tej sumy. Przez następne miesiące kolega Mikołajski głosił dobrą nowinę i przedstawiał plany olbrzymich inwestycji. Gdy nowy finansowy informował jego i załogę o złej sytuacji Zachemu i błędach w kierowaniu pozbył się problemu zmuszając go do dymisji. Prawda jest taka, że od wielu miesięcy Zachem dołuje i to nie w wyniku kryzysu. Kryzys to nam da popalić teraz. Jak tak dalej pójdzie to dzieło H.N. dokończy jego pupil H.M. I jeszcze jedna sprawa. Wszystkich nas nurtuje pytanie jak taki H.M. mógł zostać prezesem jednego z największych przedsiębiorstw w regionie? Czemu pan Kunicki prezes Ciechu tak naprawdę jednoosobowo, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, mianował Mikołajskiego. Może warto sprawdzić sposób w jaki K.M. zatrudnił nową kancelarię prawną i czemu ta kancelaria jeszce niedawno nazwywała się Kunicki i Trusiński
C
Chemik-były Zachemowiec
Szanowni Zachemowcy
Wyjaśniam: Atak na Pana Konrada Mikolajskiego to nic innego jak odpowiedż poprzedniej ekipy na ostatnio opublikowane informacje na temat zarobków jakie osiągnął w Ciechu "najgenialniejszy" menadżer, poprzednio prezes Zarządu Zachemu pan Wojcieh Wardacki ( 1,7 mln zł w 2008r plus odprawa). I tyle. Chyba jasne.
~obserwator~
Całe szczęście, że Pan Konrad Mikołajski wrócił do Zachemu. Jako pracownik i obserwator od wielu lat tego, co się dzieje w Zachemie śmiem twierdzić, że artykuł ten oraz ten we wczorajszej Gazecie Wyborczej napisano na zlecenie kogoś z byłego kierownictwa Zachemu z ostatnich 3 lat - żołnierzy PiSu. A teraz po kolei:
Gdy do Zachemu w 2005 roku przyszedł Pan W.W. pierwsze, co się stało to szukanie haków na poprzedniego Prezesa i sformułowanie doniesienia o przestępstwie do prokuratury. Doniesienie to po 2 latach skończyło się umorzeniem z braku dowodu winy. Poprzedni jednak Prezes Pan H.N stracił stanowisko. Pan W.W miał jednak w tym okresie konkretne zadania. Skłócił załogę oraz związki zawodowe, postawił na wszędzie obsadzanych i sucie wynagradzanych pracowników Solidarności 80. Wtedy właśnie niewygodny był dla niego Pan Konrad Mikołajski, pełniący funkcję Kierownika Zakładu Pianki. Musiał go wyrzucić a, że nie miał argumentów zawarł porozumienie i zgodnie z pakietem gwarancji socjalnych wypłacił odszkodowanie. Głównym powodem takiego działania była potrzeba zwolnienia miejsca w Zakładzie Pianki dla 2 osób z Solidarności 80, którzy zostali awansowani z EPI do Zakładu Pianki na stanowiska Kierownika Zakładu i Zastępcy. Pan W.W. razem z Panią A.Z. przygotowywał Zachem wspólnie z Naftą Polską do prywatyzacji. Krótko przed prywatyzacją Pan W.W. przeszedł do pracy w Zarządzie Ciech S.A. a chwilę potem Ciech S.A. kupił Zachem za 80 mln zł. Kontrola NIK w tej sprawie stwierdziła, że wartośc Zachemu zaniżono o ok. 50 mln. zł. (kręcenie lodów?) Do dzisiaj fakt ten pozostaje bez żadnych konsekwencji.
Na miejsce Pana W.W do Zachemu na spadochronie ląduje kolejny Prezes z poręczenia PiS Pan S. Jego codziennym zmartwieniem jest pytanie sekretarki jakie w bufecie są surówki i dlaczego stale takie same. Odchodzi po 8 miesiącach pobytu w Zachemie.
Po nim namaszczona zostaje na Prezesa Zachemu Pani A.Z. Młoda rozwódka zaczyna od poszukiwania konkubina. Wybór pada na pracownika Działu Finansowego, jak potem opowiada w wywiadzie do Gazety Pomorskiej tylko dlatego, że w stosunku do innych ten cyt. „ma to coś” Konkubin szybko awansuje na Kierownika Działu. Pani Prezes wzorem swoich poprzedników a szczególnie Pana W.W. nadal skłóca załogę, a mobing jest na porządku dziennym. Można o tym przekonać się po przeczytaniu raportów z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy i wydanych przez PIP poleceń. Pomaga jej w tym Solidarność 80 i skorumpowany przez Panią Prezes , Prezes tego związku otrzymaną niezgodnie z regulaminem pożyczką mieszkaniową. Czytaliśmy o tym kilkakrotnie w lokalnej prasie w ub. roku. Pozostałe trzy związki zawodowe pozostają z Panią Prezes w sporze zbiorowym.
We wrześniu 2008 roku nareszcie odwilż i oczekiwane zmiany. Konkurs na Prezesa Zachemu wygrywa spośród 18 kandydatów Pan Konrad Mikołajski. Wprowadza normalność, kończy trwający spór zbiorowy. Problem tylko ten, że akurat w tym momencie nadchodzi kryzys i ogólnoświatowa dekoniunktura. Zachem ma ciężko i będzie miał ciężko, ale te trudności pod kierownictwem Pana Konrada Mikołajskiego będzie rozwiązywał w spokoju i zgodzie a nie w atmosferze nienawiści i kłótni, podsłuchów i donosów a przy tym kłamstwa i niesprawiedliwości, co było charakterystyczne dla okresu rządzonego przez PiSowskich żołnierzy.
G
Gość
To powyżej miał być cytat.
Zgadzam się z tym postem.
Wczoraj Zarzycka w Wyborczej pisała dokładnie kwotę odszkodowania a dziś owiane jest to tajemnicą?
Przestraszyła się Sądu :-) Ale mały z niej człowieczek
k
kosmos29
"No proszę... i Zarzycka śmie mówić o moralności?
Biedny ten jej mąż... Buahahah -) Szczerze to bawią mnie tego typu teksty zwłaszcza w ustach Zarzyckiej.
Chyba zapomniała kto ją w tym Zachemie zatrudnił :-)

Sprawa wygląda tak - PIS którego wielką zwolenniczką jest Zarzycka postanowił pomieszać trochę wokół PO.
Padło na nowych prezesów. Czy Wy jesteście aż tak ślepi? Nie widzicie takiej prostej zależności?
Dziwne, że akurat pod rządami Zarzyckiej Mikołajski stosował mobbing a przez wszystkie poprzednie lata nie?

Ludzie nie bądźcie aż tak ślepi! Przecież to zakrawa o kpine! Nie wierze że są ludzie którzy nabierają się na tandetne, prostackie teksty jakiejś tam Zarzyckiej która odsunięta od ciepłej posadki mści się na wszystkich którzy pozostali.
A samo jej odejście z pracy, te lewe zwolnienia lekarskie świadczą jak nisko upadła!!!

Zacznijcie ludzie szanować prace jaką macie a nie czytacie głupoty.
A jeśli tak Wam źle w tym Zachemie to zawsze możecie szukać szczęścia poza jego bramami.
Nikt na siłę Was tam nie trzyma."
~Znawca~
No proszę... i Zarzycka śmie mówić o moralności?
Biedny ten jej mąż... Buahahah -) Szczerze to bawią mnie tego typu teksty zwłaszcza w ustach Zarzyckiej.
Chyba zapomniała kto ją w tym Zachemie zatrudnił :-)

Sprawa wygląda tak - PIS którego wielką zwolenniczką jest Zarzycka postanowił pomieszać trochę wokół PO.
Padło na nowych prezesów. Czy Wy jesteście aż tak ślepi? Nie widzicie takiej prostej zależności?
Dziwne, że akurat pod rządami Zarzyckiej Mikołajski stosował mobbing a przez wszystkie poprzednie lata nie?

Ludzie nie bądźcie aż tak ślepi! Przecież to zakrawa o kpine! Nie wierze że są ludzie którzy nabierają się na tandetne, prostackie teksty jakiejś tam Zarzyckiej która odsunięta od ciepłej posadki mści się na wszystkich którzy pozostali.
A samo jej odejście z pracy, te lewe zwolnienia lekarskie świadczą jak nisko upadła!!!

Zacznijcie ludzie szanować prace jaką macie a nie czytacie głupoty.
A jeśli tak Wam źle w tym Zachemie to zawsze możecie szukać szczęścia poza jego bramami.
Nikt na siłę Was tam nie trzyma.
t
temida3
Jak znam zycie zawodowe( były dyrektor zakładu!) to było pewnie tak:
...zaczał stawiać warunki związane z dyscypliną pracy i spotkał się z tzw odporem " nowego"( lub pod pod wpływem nowego ładu w zakłądzie...), jaki nastał w ZACHEMIE w poprzednich latach...
Czy tak było?
W ZPD Czersk dane mi było kosztować takiej " dictum acerbum"... Nękany " małościami" związkowych małych ludzików-zostawiłem to towarzystwo i opuściłem zakład i " ziemię", która bardzo przywykła do " szwagrowsko-kumpelskich" warunków w pracy... Co się stało z zakładem-zapytacie?
Jedźcie do Czerska i pytajcie! Nawet mury w opuszczonym zakładzie powiedzą prawdę...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska