Forma reklam w mieście już jakiś czas temu miała zostać ujednolicona.
- W poprzedniej kadencji odbyło się spotkanie dotyczące braku estetyki reklam stojących przy ulicy Grudziądzkiej - wspomniał podczas sesji Janusz Błażejewicz, przewodniczący Rady Miasta Chełmna. - Miejski konserwator zabytków miał doprowadzić do ujednolicenia wzoru, ale nic się nie zmieniło. Kiedy na głównym deptaku znajdowały się będą wyłącznie estetyczne reklamy? Takie, które wkomponują się w historyczny klimatem starówki?
- Wpływało mało nowych wniosków o zgodę na wystawienie reklam w pasie ruchu drogowego - wyjaśnia Janusz Flemming, miejski konserwator zabytków w Chełmnie. - Jeśli na kolejnej sesji radni zlecą burmistrzowi przygotowanie kodeksu wystawiania reklam - to powstanie w przyszłym roku. Wzory mam - byłyby to potykacze z ciemnego, naturalnego drewna. A reklamy w nich nie mogłyby mieć agresywnych kolorów.
Przedsiębiorcy z centrum muszą liczyć się z tym, że „kodeks” wprowadzi ograniczenia.
- Głównym problemem u nas są potykacze - dodaje Janusz Flemming. - nie spotykam ich w innych miastach w takiej ilości, jak przy ulicy Grudziądzkiej. Może za mała jest opłata za zajęcie pasa drogowego i dlatego jest ich tyle? Inni konserwatorzy twierdzą, iż nie mają takich problemów.
Jeśli powstanie „kodeks”, a ludzie nie będą stosować się do jego zasad, to narażą się na kary.
- Kara to nawet 40-krotność podstawowej opłaty za zajęcia pasa w ruchu drogowym - twierdzi konserwator. - Jest plus potykaczy: one znikają. Wystawiane są w godzinach pracy, a reklamy wiszą przez całą dobę i cały tydzień. Może lepiej więc, by były, ale ujednolicone.