Mówi Konstanty Dombrowicz:
- Bydgoszcz od lat konsekwentnie inwestuje w sport. Jesteśmy dzięki temu widoczni w Bydgoszczy, regionie, kraju i na świecie.
- Mimo wielu obaw zdecydowaliśmy się wesprzeć piłkę nożną w skali niespotykanej do tej pory w naszym mieście. Od kilkunastu lat takiego zastrzyku finansowego, także jeśli chodzi o organizację nie było. Zaufaliśmy środowisku piłkarskiemu i kibicom, a ci drudzy nadużyli zaufania nie tylko mojego, bo to byłoby nie istotne, ale wszystkich mieszkańców Bydgoszczy. To oni inwestują w sport, składają się na to, aby piłkarzy mogli grać na stadionie, dla pensji piłkarzy itp.
- Trudne chwilę jednoczą, może nie wszystkich, ale tych co mają na uwadze dobro miasta i sportu z całą pewnością tak. Jestem osobą konsekwentną, wspólnie postawiliśmy sobie pewien cel, do tej pory krok po kroku realizowaliśmy go. Czy mamy poddawać się tej grupie? Nie można na to pozwolić dla ludzi, którzy chcą kibicować i trenować.
- Mamy służby, aby prawdziwym fanom piłki nożnej zapewnić bezpieczeństwo. Czy to się w środę udało? Nie!
- Prezydent miasta jest po to, aby dbać o miejskie mienie, a stadion z całą infrastrukturą kosztował nas ponad 100 milionów złotych za pieniądze bydgoszczan. Nie można pozwolić, aby był niszczony.
- To smutna historia. Budujemy krok po kroku sport dla nas oraz dla tych co będą po nas. Środowy incydent pokazał całej piłkarskiej Polsce, że trzeba z chuligaństwem zrobić porządek. Nie tylko w Bydgoszczy, ale całym kraju. W Anglii to się tu dało, ale by tak samo było u nas potrzeba konsekwencji władz samorządowych, sądów czy działaczy. Wszyscy muszą się zjednoczyć!
- Moim zdaniem próby usprawiedliwianie czegoś prowokacją nie powinny mieć miejsca. Zrobimy wszystko, aby tę sytuacje opanować.