Ściślej mówiąc, obserwatorzy z Fundacji Batorego wskazują na uchybienia zarówno Konstantego Dombrowicza - prezydenta i jego syna (Konstantego Adama Dombrowicza), który kandyduje do Europarlamentu.
Fundacja Stefana Batorego opublikowała 3 czerwca wstępny raport na temat nieprawidłowości, jakich dopuścili się kandydujący do foteli europosłów. Nie zabrakło też wątków bydgoskich. Oto fragment sprawozdania z kampanii wyborczej:
"3.2.4. Konstanty Dombrowicz: W Bydgoszczy prezydent miasta promuje swoim wizerunkiem i nazwiskiem udział w eurowyborach - jednocześnie jego syn jest kandydatem z list KW PO w wyborach a brzmienie jego nazwiska i imienia jest identycznie. Oprócz tego dotychczasowa prywatna strona prezydenta miasta (ale promowana wcześniej m.in za publiczne pieniądze) przekierowuje automatycznie na stronę syna-kandydata."
- Takie działania nie noszą jeszcze znamion złamania prawa - wyjaśnia Adam Sawicki, koordynator programu monitoringu kampanii wyborczej z Fundacji Batorego. - Czy jednak prywatna strona prezydenta, która - według doniesień prasowych - była promowana podczas oficjalnych konferencji za publiczne pieniądze, może służyć promocji kandydata do Parlamentu Europejskiego? I to, dodajmy, najbliższego krewnego? To już jest etycznie wątpliwe - mówi Sawicki.
Pełen raport z wyborów do Parlamentu Europejskiego Fundacja Batorego opublikuje dopiero pod koniec tego roku.