Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjny marsz tzw. ruchu kamrackiego w Grudziądzu. Szefową zgromadzenia nauczycielka z ZST. Jej poglądy budzą emocje

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
I Ogólnopolski Marsz im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego w Grudziądzu z udziałem liderów i zwolenników ruchu kamrackiego.
I Ogólnopolski Marsz im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego w Grudziądzu z udziałem liderów i zwolenników ruchu kamrackiego. Łukasz Szalkowski
Dyrekcja Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu, gdzie pracuje pani Sylwia przyznaje, że od dłuższego czasu ma "problem" z tą nauczycielką i absolutnie nie zgadza się z głoszonymi przez nią poglądami. Kieruje wniosek do komisji dyscyplinarnej przy Wojewodzie. Z kolei Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych po marszu w Grudziądzu składa zawiadomienie do prokuratury o "działalności nienawistnej nauczycielki". Sylwia Grodkowska protestuje:- Nie zgadzam się z tym. Jestem patriotką.

Sprawa stała się głośna po tym jak w Grudziądzu został zorganizowany 13 sierpnia I Ogólnopolski Marsz im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego - szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w czasie Bitwy Warszawskiej w 1920 roku. O wiecu zostały powiadomione władze miasta. Tzw. Kamraci czyli faszyzujący prorosyjscy narodowcy przeszli ulicami Grudziądza z przewodniczącą zgromadzenia - bibliotekarką z Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu na czele. Przybyli na niego nieformalni liderzy tego ruchu: Wojciech Olszański i Marcin Osadowski, wobec których toczą się postępowania w prokuraturze o szerzenie mowy nienawiści, groźby karalne. Witano ich niemal jak bohaterów. Ponadto obecny był Piotr Rybak, narodowiec który był skazany za podpalenie kukły Żyda. Podczas przemówień w Grudziądzu mówił: "Nie pozwolimy aby polskie pieniądze szły na dofinansowanie Ukraińców. Ojczyzna ma służyć Polakowi, a nie Ukraińcowi".

Jeden z przemawiających Kamratów pochwalał: - Na trasie przemarszu w Grudziądzu nie było żadnej flagi ukraińskiej. Trzykrotny wiwat na cześć władz Grudziądza: wiwat, wiwat, wiwat! Dziękuję wam!

Podczas wystąpień często padały hasła: "Śmierć wrogom Polski", "Żadnej litości dla zdrajców", "Precz z Unią Europejską" które były skandowane przez uczestników marszu.

Mieszkańcy Grudziądza jednak zwrócili szczególną uwagę na przewodnicząca zgromadzenia: sympatyzującą z ruchem kamrackim, panią Sylwię. Jak się okazuje bibliotekarkę z Zespołu Szkół Technicznych w Grudziądzu. Choć w Grudziądzu była tylko moderatorką marszu, to na wcześniejszym wiecu Kamratów w Bydgoszczy jasno wypowiadała swoje poglądy postrzegane przez część społeczeństwa jako: antyszczepionkowe oraz antyukraińskie.

Mówiła m.in. "W szkołach w Grudziądzu dochodzi do tego, że dzieci ukraińskie panoszą się". Podkreślała, że w szkole, w której pracuje, ma "na pieńku" z nauczycielami. - Jestem na dywaniku u dyrektora non stop. Nikt się ze mną nie zgadza, zwłaszcza historycy. Wyzywają mnie od "ruskiego agenta". Jeśli organizuję jakąś kampanię od razu jestem wzywana do dyrektora. Nic nie mogę powiedzieć - mówiła pani Sylwia.

Także wspomniała, o tym że występowała do dyrekcji o to by zniosła obowiązek noszenia maseczek w szkole podczas pandemii. - Była też taka sytuacja, że podczas wywiadówki powiedziano rodzicom, że jeśli uczniowie nie zaszczepią się, nie będą mogli odbyć praktyk zawodowych. Co zrobili rodzice nieletnich? Następnego dnia polecieli z nimi na szczepienie - opowiadała.

Dyrekcja ZST w Grudziądzu przygotowuje wniosek do komisji dyscyplinarnej

Po tych już publicznie głoszonych poglądach przez grudziądzką bibliotekarkę i jej czynnym przywództwie podczas Marszu im. gen. Rozwadowskiego zawrzało. Do ZST jak w rozmowie z "Pomorską" przyznał dyrektor Adam Szewczuk zaczęły przychodzić maile zaniepokojonych rodziców uczniów, którzy dopytują czy wypowiedzi pani Sylwii są tolerowane przez dyrekcję. - Mamy problem z tą panią od dłuższego czasu - otwarcie przyznaje dyrektor Szewczuk. - Chodzi o jej poglądy, którymi dzieli się w szkole i podczas wieców. Absolutnie nie są one zbieżne z poglądami zarządzającymi szkołą oraz gronem pedagogicznym. Rodzice też są niezadowoleni. Rozmawiałem z tą panią wiele razy o tym, że jej poglądy są niewłaściwe jeśli chodzi o wygłaszanie ich w jednostce oświatowej. W odpowiedzi usłyszałem, że jako dyrektor nie mogę nic zrobić.

Jednak niezupełnie... Dyrektor Adam Szewczuk właśnie przygotowuje wniosek do komisji dyscyplinarnej działającej przy Wojewodzie Kujawsko - Pomorskim. Główny argument podnoszony we wniosku to "naruszenie godności zawodu nauczyciela". Wśród najsurowszych konsekwencji - o ile wniosek uznany za zasadny - są m.in. pozbawienie prawa wykonywania zawodu na stałe bądź czasowo. Wniosek jeszcze w wakacje ma trafić do ww. komisji.

Sylwia Grodkowska nie zgadza się z argumentacją i w ogóle wnioskiem dyrekcji: - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Rola nauczyciela jest taka by dzieci i młodzież sama osądzała sytuacje, nie może być im narzucana jedna narracja. Powinni poczuwać się do tego żeby sami poszukiwali informacji. Jedyne rzeczy jakie robiłam to odsyłałam ich na różne strony internetowe, aby czytali i wyciągali wnioski, aby myśleli samodzielnie. Sygnalizowano mi dużo wcześniej, że taki wniosek zostanie złożony bo "nie przystoi się tak zachowywać nauczycielowi". Tak? Czyli jak? Mówić prawdę? Bo inaczej tego nie postrzegam.

Dyrektor ZST także przyznaje, że gro nauczycieli jest skonfliktowanych z kontrowersyjną bibliotekarką. - Nie sprzyja to klimatowi pracy - ubolewa Adam Szewczyk. Mimo tego, jeśli chodzi o obowiązki z zakresu bibliotekarstwa to dyrektor Szewczuk ocenia wysoko panią Sylwię: - Pracuje solidnie.

Zawiadomienie o "działalności nienawistnej nauczycielki" będzie w prokuraturze

Po marszu w Grudziądzu doniesienie do prokuratury na bibliotekarkę śle Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych o "działalności nienawistnej nauczycielki". Oprócz wyżej przytoczonych wypowiedzi pani Sylwii, OMZRiK przytacza również tę: "Namawia też bojówkarzy z "Kamractwa" aby zgłaszali się do rad szkoły w których uczą się ich dzieci, aby mieć moc sprawczą w dzianiach antyszczepionkowych, antyukraińskich i antyżydowskich".

W rozmowie z "Pomorską" we wtorek 16 sierpnia, Paweł Gaweł ze wspomnianego Ośrodka informował, że zawiadomienie jest przygotowywane. Nie ukrywał też zbulwersowania: - Ten marsz w Grudziądzu z powodu głoszonych haseł przez jego uczestników należało rozwiązać! Przez 20 minut próbowaliśmy dodzwonić się do dyżurnego policji w Grudziądzu wobec braku reakcji funkcjonariuszy obecnych na miejscu! Także podejmowaliśmy wielokrotne próby dodzwonienia się do wydziału zarządzania kryzysowego Ratusza w Grudziądzu i Straży Miejskiej. Bezskutecznie!

Sylwia Grodkowska jest oburzona postępowaniem ww. Ośrodka: - Pomieszali moje wystąpienia z innymi osobami w dodatku z dwóch marszy. Nie nawoływałam nigdzie do tego, że nienawidzę dzieci ukraińskich. Mówię o akcjach jakie szykują się, o ustawach dotyczących oświaty. Proszę aby osoby mnie oczerniające najpierw odsłuchały te przemówienia, a potem się wypowiadały. Jeśli chodzi o wyrażanie "panoszące się dzieci ukraińskie" to jest łapanie za słówka. Ja nie czytałam z kartki, mówiłam z serca. Nigdy nie powiedziałam tego, że mam coś do ukraińskich dzieci, albo że szczuję na nich. Po prostu dbam o interes polskich dzieci w pierwszej kolejności.

Jak przyznała Sylwia Grodkowska zamierza złożyć również pozew o zniesławienie przeciwko ww. Ośrodkowi. Bibliotekarka w pełni czuje się patriotką. - Całym sercem jestem za ruchem kamrackim. W mojej ocenie osoby związane z tym ruchem są prawdziwymi patriotami, walczącymi o Polskę, którym leży na sercu dobro ojczyzny. Nie wiem czemu nas nienawidzą - kwituje pani Sylwia.

Policja w Grudziądzu: - Nie było naruszeń prawa na marszu

Mł. asp. Iwona Czarnecka z policji w Grudziądzu: - Skierowane siły na marsz nie ujawniły naruszeń prawa, zatem nie było podstaw do legitymowania ani zatrzymania uczestników.

Jeśli chodzi o władze Grudziądza, to jak informuje Karol Piernicki, rzecznik prasowy prezydenta Grudziądza rozwiązanie marszu w jego trakcie było rozważane. - Jednak, z informacji jakie posiadam, zabezpieczające wydarzenie służby nie odnotowały łamania prawa w myśl przepisów, stąd też taka decyzja nie została podjęta - wyjaśnia Karol Piernicki.

Przed marszem jak dodaje Karol Piernicki, nie było przesłanek prawnych do wydania zakazu jego organizacji. Co więcej, organizatorzy Stowarzyszenie Suwerenni-Grudziądz zwrócili się o objęcie patronatem prezydenta Grudziądza tego wiecu. - Nie otrzymali go. Tą decyzją prezydent udowodnił, że całkowicie odcina się od organizatorów, jak i prezentowanych przez nich podczas zgromadzenia haseł oraz treści - podkreśla Karol Piernicki.

Władze Grudziądza: - W przyszłości będzie rozważane wydanie zakazu zgromadzenia - marszu im. T. Rozwadowskiego

Rzecznik prezydenta jednocześnie zaznacza, że w przypadku organizacji kolejnego marszu im. Tadeusza Rozwadowskiego organizowanego przez Stowarzyszenie „Suwerenni Grudziądz", w obliczu zaistniałych w ubiegłą sobotę okoliczności, rozważane będzie wydanie decyzji o zakazie zgromadzenia. - Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, jednak nie ma zgody prezydenta Grudziądza na prezentowanie tak ekstremalnych i radykalnych poglądów w budzącej kontrowersje formule - argumentuje Karol Piernicki.

Władze Grudziądza swoimi licznymi działaniami na rzecz uchodźców wojennych z Ukrainy i całego narodu ukraińskiego niejednokrotnie dawało dowód na pełną otwartość i zaangażowanie w pomoc.

I Ogólnopolski Marsz im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego w Grudziądzu z udziałem liderów i zwolenników ruchu kamrackiego.

Kontrowersyjny marsz tzw. ruchu kamrackiego w Grudziądzu. Sz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska