Korki na autostradzie omijają przez Toruń. I blokują miasto

- Gdy natężenie ruchu na autostradzie powoduje ogromne korki na bramkach wjazdowych, kierowcy omijają newralgiczne węzły, wybierając drogę przez Toruń. Wśród nich są także ciężarówki, które mają zakaz wjazdu do miasta. Czy ktoś pilnuje, żeby w takich warunkach kierowcy nie wjeżdżali i nie potęgowali zatorów? - pyta jeden z kierowców.

W godzinach porannego szczytu widok tira krążącego ulicami Torunia nie należy do rzadkości. W długi weekend problem na autostradzie się nasilił, więc ulice miasta także były obciążone - jadący nie tylko tirami omijają długie kolejki na autostradzie A1, zjeżdżając z niej w węzłach w Ciechocinku i Turznie, i jadą przez Toruń. Także ci, którzy mogliby pokonać swoją trasę autostradą, wolą z niej niej nie korzystać.

- Wybrałem się w sobotę do Ciechocinka z rodziną. W jedną stronę pojechałem autostradą, ale stałem na niej w zasadzie od Lubicza do bramek w Nowej Wsi. To trwało około 45 minut. Z powrotem wybrałem drogę przez Toruń - mówi nasz Czytelnik.

Przez takie sytuacja na A1, Toruń staje się coraz bardziej zakorkowany. W tej sprawie w ministerstwie interweniowała nawet posłanka Anna Sobecka.

Zobacz również: Tir w Toruniu wjechał pod wiadukt. I zablokował się

Jakimś rozwiązaniem miały być obowiązujące od stycznia 2012 roku zakazy wjazdu do Torunia pojazdów o masie przekraczającej 18 ton w godzinach 6-9 i 13-19. Zakaz ten nie obowiązuje pojazdów posiadających zezwolenie wydane przez Miejski Zarząd Dróg w Toruniu. Przepustka jest bezpłatna, kierowcy mogą uzyskać zezwolenie jednorazowe, czyli takie, które umożliwia wjazd na teren Torunia w konkretnym dniu i w ustalonych godzinach oraz zezwolenia długoterminowe, wydawane maksymalnie na 12 miesięcy. Starający się o zezwolenie do wniosku muszą dołączyć kopię dowodu rejestracyjnego i dokument uzasadniający potrzebę wjazdu. Liczba pozwoleń na wjazd do miasta na przestrzeni ostatnich lat spada. W 2013 roku było to 2600 pozwoleń. W minionym roku MZD wydał ich 1763. - Jeżeli kierowca nie posiada zezwolenia, to jest karany mandatem - mówi sierż. sztab. Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego komendy miejskiej policji.

Dwa lata temu nie było ani jednego mandatu za wjazd w godzinach szczytu. Jednym z powodów jest fakt, że ujawnienie naruszenia przepisów musi nastąpić bezpośrednio po przekroczeniu znaku zakazu.

W czasie szczytu, gdy czas oczekiwania na bramkach na A1 w Nowej Wsi za bardzo się wydłuża, operator autostrady A1 zaleca zjazd w podtoruńskim Lubiczu.

Czy w ostatnim czasie zauważono tam na bramkach większą liczbę zjeżdżających ciężkich pojazdów? - Nie odnotowaliśmy zmiany - przekonuje Anna Kordecka, rzecznik administrującej odcinkiem A1 firmy Gdańsk Transport Company.

Temat tirów na ulicach Torunia wywołałna jednej z sesji Rady Miasta radny PiS Michał Jakubaszek. Obecni na niej policjanci przyznali, że w mieście nie ma odpowiedniej infrastruktury do zatrzymywania i kontroli ciężkich pojazdów. Jednak od tego czasu można zauważyć więcej funkcjonariuszy ruchu drogowego między innymi na ulicy Olszyńskiej i w Grębocinie.