Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus na świecie. Włochy: Respiratory w pierwszej kolejności dla młodszych, bo mają większe szanse na przeżycie

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
pixabay
Wiele krajów, które zalewa fala koronawirusa, staje przed dramatycznym wyborem: komu pomagać przy pomocy respiratora - młodym z większymi szansami na przeżycie czy osiemdziesięciolatkom? Odpowiedź niestety jest jedna.

Fala zakażeń koronawirusem wymusza na lekarzach podejmowanie dramatycznych decyzji: komu podłączyć respirator - młodemu czy pacjentowi powyżej osiemdziesiątego roku życia?

Przed takim dylematem stają już lekarze z północnych Włoch, gdzie epidemia koronawirusa czyni największe spustoszenie. Wytyczne mówią jasno: brakuje respiratorów, trzeba je racjonować, priorytetem jest leczenie młodych i innych osób z największymi szansami na przeżycie.

Choć koronawirus jest nadal tajemnicą - jego pochodzenie, jak się rozprzestrzenia – to lekarze są pewni, w jaki sposób zabija. Atakuje płuca. Wtedy dostęp do tlenoterapii za pomocą maski lub respiratora może dać pacjentowi czas na walkę z wirusem i oznacza różnicę między życiem a śmiercią.

Specjaliści z Uniwersytetu Mediolańskiego Maurizio Cecconiego, Antonio Pesentiego i Giacomo Grasselli mówią, że już 10 proc. zakażonych wymaga pomocy respiratora.

Grasselli mówi, że w regionie wentylatorów jest na styk, ale wielu pacjentów wymaga wsparcia nawet do 3 tygodni.

- Gdy respiratorów jest mało, priorytet mają pacjenci z największymi szansami na przeżycie - mówi.

Włoskie władze lekarskie usankcjonowały pomysł nałożenia ograniczeń wiekowych w dostępie do intensywnych terapii, w tym do respiratorów.

Angelo Pan, kierownik chorób zakaźnych w szpitalu Cremonie, mówi, że duża liczba pacjentów potrzebujących respiratorów w jego placówce wyczerpała zasoby tych urządzeń. - Nie chcę być zbytnim pesymistą - mówi Pan - ale będzie to problem wszystkich systemów opieki zdrowotnej.

Koronawirus przeciążył system opieki zdrowotnej w północnych Włoszech. Sprawił, że Lombardia stała się ponurym obrazem tego, co czeka kraje, jeśli nie będą w stanie spowolnić rozprzestrzeniania się wirusa. Wtedy nawet szpitale w krajach rozwiniętych z najlepszą opieką zdrowotną ryzykują, że staną się oddziałami segregacji, zmuszając lekarzy i pielęgniarki do podejmowania nadzwyczajnych decyzji dotyczących tego, kto może żyć, a kto umrzeć. Zamożne północne Włochy stoją już w obliczu tego koszmaru…

Kiedy pojawiają się nowi pacjenci w Lombardii z zapaleniem płuc czy objawami koronawirusa, lekarze mają niewiele czasu, aby zdecydować, czy przypisać im łóżka do intensywnej terapii, które mogą mieć wpływ na życie i śmierć.

Lekarz, który poprosił o niepodawanie jego nazwiska, maluje straszny obraz sytuacji w szpitalu w Mediolanie. Mówi, że bez wystarczającej liczby łóżek i respiratorów niektórych nie można leczyć.

W chińskim Wuhan, epicentrum koronawirusa, w zeszłym miesiącu lekarze podjęli decyzje o życiu lub śmierci, gdy tysiąc osób wymagało respiratorów, ale było ich tylko 600.

W Iranie, gdzie zakażonych jest wielu urzędników wysokiego szczebla, lekarze bezskutecznie starali się zmusić społeczność międzynarodową do zniesienia sankcji, aby kupić więcej respiratorów.

Przed trudnym wyborem może stanąć też Ameryka, gdzie również brakuje szpitali, a prognozy mówią, że aż 40 do 60 proc. populacji może zostać zakażonych koronawirusem.

W skrajnych przypadkach powstaną dramatyczne wybory: czy ktoś z nieuleczalnym rakiem lub poważną chorobą serca powinien być pozbawiony respiratora?

Czy niektórzy będą leczeni poza kolejką? Co z kobietami w ciąży, jak traktować więźniów? Czy o tym zdecyduje: loteria, rzut monetą? - To trudne decyzje - mówi George L. Anesi, z University of Pennsylvania. W nagłych przypadkach związanych ze zdrowiem publicznym nie skupiasz się na pojedynczych pacjentach, ale na korzyściach dla społeczeństwa jako całości i jest to zmiana w stosunku do zwykłej opieki.

Na razie liczba przypadków zakażenia koronawirusem w USA jest ograniczona – ponad 3 tys. infekcji i ponad 60 zgonów od niedzieli. Ale sytuacja jest dynamiczna.

Wiele planów powstało po wybuchu SARS w 2002–2003 i huraganu Katrina w 2005 r. Niektóre z nich są nadal w wersji roboczej i żadna z nich nigdy nie została uruchomiona w prawdziwym kryzysie. Teraz są pilnie aktualizowane, aby uwzględnić obecną pandemię.

Arthur Caplan, bioetyk z NYU Langone Medical Center, który uczestniczył w spotkaniach zajmujących się rozmieszczaniem zasobów podczas epidemii Zika, Eboli i ptasiej grypy, mówi, że żadne podejście nie jest bardziej „właściwe” niż inne. Dodaje, że przejrzystość ma kluczowe znaczenie wraz z rozwojem kryzysu.

- Społeczeństwo zaakceptuje segregację i racjonowanie, jeśli zrozumie ten proces - mówi Caplan. Ale jeśli jest to skryte lub wygląda na faworyzowanie polityków lub bogatych, nie zaakceptują tego - niezależnie od zasad.

Najwcześniejsze raporty z Chin szacowały, że sześć procent pacjentów potrzebuje wsparcia respiratora. Ale te liczby nie oddawały prawdy, bo wiele osób nigdy nie dotarło do szpitali lub nie miało dostępu do respiratorów. Tylko 25 proc. zmarłych korzystało z respiratorów.

Pod wieloma względami USA są źle przygotowane na taką sytuację. Raport rządu federalnego z 2005 r. szacował, że w przypadku pandemii takiej jak grypa z 1918 r. dla pacjentów potrzebnych byłoby 740 tys. respiratorów. Obecnie jest ich 160 tys.

Jeśli liczba ofiar przekroczy krytyczną granicę, można spróbować takich rozwiązań, jak korzystanie dwóch pacjentów z jednego respiratora. Rurki do respiratorów, które są wyrzucane, zostaną zdezynfekowane i użyte.

Inny sprzęt używany np. do bezdechu sennego, może zostać ponownie wykorzystany jako prowizoryczny respirator.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska